Na stronie amerykańskiego think tanku Atlantic Council pojawił się artykuł zatytułowany „konkretna ścieżka do dołączenia Ukrainy do NATO”. Ze względu na wpływy tego ośrodka w Waszyngtonie oraz rozeznanie w tym, co rozważane jest przez administrację Joe Bidena warto przyjrzeć mu się bliżej. Pod artykułem podpisani są doświadczeni urzędnicy - Franklin D. Kramer, były asystent sekretarza obrony USA ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, Hans Binnendijk, były prezydencki specjalny doradca ds. bezpieczeństwa narodowego oraz były wysoki rangą urzędnik Pentagonu Christopher Skaluba, obecnie dyrektor Transatlantyckiej Inicjatywy Bezpieczeństwa (Transatlantic Security Initiative) w ramach Atlantic Council.

Reklama

Trójka zatrudnionych przez Atlantic Council analityków stwierdza, że oczekuje się, iż na szczycie Wilnie NATO potwierdzi swoje zobowiązanie do dalszego dostarczania Ukrainie broni oraz końcowo zatwierdzi powołanie Rady NATO-Ukraina. Jednocześnie – jak apelują – „pilnie potrzebny jest również trzeci krok”, czyli „ustanowienie konkretnej ścieżki dla Ukrainy do dołączenia do Sojuszu”. Pomocne przy tym ma być powołanie specjalnej dedykowanej grupy (nazywanej przez autorów „High Level Group”), która najpóźniej na przyszłorocznym szczycie NATO w Waszyngtonie przedstawi „mapę drogową do szybkiego przyłączenia Ukrainy do NATO”. W grupie tej reprezentowane byłyby wszystkie kraje Sojuszu, na poziomie ambasadorów przy NATO lub innych urzędników wysokiej rangi. W planach Amerykanów pożądana byłaby jednomyślność, ale nie byłaby ona konieczna.

Czym powinna się zajmować grupa?

Eksperci Atlantic Council wyznaczają dwa obszary, którymi powinna zająć się grupa. Pierwszy to „korupcja, niezależność sądownictwa i ochrona praw mniejszości” w Ukrainie. Drugi, jak sami przyznają bardziej skomplikowany, to „decyzja na jakich warunkach konfliktu powinna zostać przedstawiona oferta członkostwa”.

- Najbardziej pożądaną okolicznością byłoby oczywiście zwycięstwo Ukrainy, która odzyskuje granice sprzed 2014 roku. A następnie dochodzi do porozumienia z Rosją. Gdyby stało się tak do szczytu w Waszyngtonie, pojawiłyby się mocne powody do złożenia (Ukrainie) oferty członkowskiej. Biorąc jednak pod uwagę nieprzewidywalność wojny, grupa byłaby również pomocna w przypadku nastąpienia co najmniej dwóch innych okoliczności – czytamy w artykule analityków.

Pierwsza okoliczność rozważana przez analityków zakłada sukces rządu w Kijowie przy odbiciu okupowanych terytoriów, choć nie wszystkich. Grupa wtedy “mogłaby zająć się tym czy członkostwo z gwarancjami obejmującymi tylko część terytorium Ukrainy powinno być rozważane”. Przy takim obrocie spraw „różne kraje NATO mogłyby mieć inne poglądy”, ale „grupa mogłaby zaprojektować odpowiednie rekomendacje”. Druga rozważana okoliczność, to przypadek gdy Rosja kontynuuje sporadyczne „ataki na niższym poziomie, konflikt cechuje się niższą intensywnością, ale nie jest zakończony”. W tym przypadku grupa również miałaby przedstawić rekomendacje czy przy takich okolicznościach zaoferować Ukrainie członkostwo w Sojuszu.

Na koniec swojego artykułu eksperci stwierdzają, że decyzja w Wilnie o utworzeniu specjalnej grupy ”skłoniłaby NATO do zdefiniowania warunków członkostwa, a jednocześnie nie zmieniła natychmiast statusu quo”. - Jest to kompromis między tymi, którzy chcą przedstawić ofertę natychmiastowego członkostwa, a tymi, którzy wolą unikać pytania o członkostwo do czasu rozstrzygnięcia wojny – konkludują.

Reklama

Szczyt NATO w Wilnie. DATA

Dwudniowy szczyt NATO w Wilnie rozpocznie się we wtorek. Rok później, w dniach 9-11 lipca, najwyżsi przedstawiciele władz państw Sojuszu zgromadzą się w Waszyngtonie.