Król przyjął rezygnację i poprosił premiera, ministrów oraz sekretarzy stanu o dalsze wykonywanie obowiązków, które uznają za niezbędne dla interesów królestwa – czytamy w komunikacie kancelarii premiera.
Wilhelm Aleksander wrócił z wakacji, aby spotkać się z ustępującym szefem rządu. - Spotkam się z nim i dokładnie wyjaśnię, co się stało – powiedział Rutte na konferencji prasowej w piątek wieczorem.
Rząd upadł w piątek po tym, jak ugrupowania tworzące rząd – liberałowie (VVD), chadecja (Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny, CDA), konserwatywna chadecja (Unia Chrześcijańska, CU) oraz socjalliberalna D66 nie mogły osiągnąć porozumienia w sprawie umowy dotyczącej przyjmowania uchodźców.
Różnice są nie do pokonania. Złożę na ręce króla rezygnację gabinetu – oznajmił w piątek wieczorem Rutte.
Szef VVD rządzi Niderlandami nieprzerwanie od 2010 roku. Ze względu na to, że sprawuje władzę w różnych konfiguracjach politycznych, jest często nazywany "obrotowym Markiem".
Upadek rządu oznacza rozpisanie przedterminowych wyborów do izby niższej parlamentu (Tweede Kamer). Obędą się one jesienią 2023 roku.
Kryzys w rządzie
Napięcia narastały od miesięcy, jednak kryzys nastąpił w czwartek. Premier Rutte domagał się na wieczornym spotkaniu koalicji surowszych zasad łączenia rodzin azylantów. Przeciwnego zdania były koalicyjne partie D66 i CU. Neutralną, choć bliższą premierowi pozycję przyjęła CDA.
Spotkanie zakończyło się bez osiągnięcia porozumienia i zapowiedziano kontynuację rozmów w piątek. One również nie przyniosły rezultatu. „Nie powiodła się ostatnia próba osiągnięcia porozumienia” – napisał dziennik „De Telegraaf”.
Z informacji Holenderskiego Urzędu Statystycznego (CBS) wynika, że w 2022 roku do Niderlandów przybyło 403 tys. imigrantów, o 151 tys. więcej niż rok wcześniej.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek