Yesim Demir wraz ze swoim partnerem Nizamettinem Gursu była na wakacjach w Turcji w regionie Marmara. Tragedia miała miejsce w dniu, w którym Yesim przyjęła oświadczyny swojego partnera.

To miały być romantyczne oświadczyny

Jak podaje "Daily Mail", mężczyzna chciał się oświadczyć Demir o zachodzie słońca. Jako miejsce oświadczyn wybrał klif w malowniczym rejonie Turcji. Miejsce wydawało się wprost idealne na tak romantyczną okazję. Lokalizacja często uczęszczana przez turystów pragnących obejrzeć piękny zachód słońca okazała się jednak bardzo niebezpieczna.

Reklama

Przyszła panna młoda spadła z klifu

Po przyjętych przez Yesim oświadczynach para poszła na klif, gdzie planowali piknik. Nizamettin Gursu poszedł do samochodu po rzeczy potrzebne do pikniku. Wtedy usłyszał krzyk swojej narzeczonej. Okazało się, że kobieta straciła równowagę i spadła z klifu. Upadek z 104 stóp (32 metrów) był tragiczny w skutkach. Mimo 45-minutowej reanimacji przeprowadzonej przez medyków kobieta zmarła z powodu odniesionych obrażeń. Zginęła tragicznie w wieku zaledwie 39 lat.

Dochodzenie ws. śmierci 39-latki

Reklama

Do tragedii doszło 6 lipca. Lokalne władze natychmiast zamknęły teren klifu do dnia 15 lipca. Wszczęto dochodzenie. Obecnie dostęp do klifu jest ponownie dozwolony "w kontrolowany sposób", co oznacza zakaz przebywania w tym rejonie po zachodzie słońca. Według jednego z przyjaciół pogrążonego w żałobie Yesima, w tym miejscu przydałyby się dodatkowe środki ostrożności, zwłaszcza na krawędzi klifu.