Haracz musieli płacić wszyscy i od wszystkiego: kupcy, rzemieślnicy, restauratorzy, a nawet sprzedawcy kwiatów na cmentarzu. Całe Portici znajdowało się pod kontrolą mafii - pisze włoski dziennik "Corriere della Sera".

Reklama

>>>Boss Camorry idzie za kraty

Ale teraz leżące w cieniu Wezuwiusza pod Neapolem miasteczko może cieszyć się wolnością. Dzięki wspólnej akcji karabinierów, wojska i policji gang Vollaro został rozbity. 32 bandytów aresztowano, a trzęsący miasteczkiem klan został praktycznie zniszczony.

>>>Mafia chce zarobić na trzęsieniu ziemi

Koniec swojego gangu jego założyciel Luigi Vollaro - zwany Kalifem ze względu na harem 10 kobiet, z którymi spłodził 27 dzieci - obejrzy jednak tylko w telewizji."Kalif" odsiaduje podwójne dożywocie. Po jego aresztowaniu klanem rządził syn mafiosa-Casanovy, Antonio.

>>>Cyberwojna z mafią