Schwarzenegger został zatrzymany w środę po przylocie zLos Angeles krótko przed godz. 14. Z informacji "Bilda" wynika, że "na Światowy Szczyt Klimatyczny w Kitzbuehel supergwiazdor przywiózł ze sobą cenny, luksusowy zegarek szwajcarskiej marki Audemars Piguet, istniejącej od około 150 lat".
Według deklaracji Schwarzeneggera zegarek wart 26 tys. euro ma zostać zlicytowany w czwartek podczas kolacji poprzedzającej oficjalne rozpoczęcie szczytu. "Schwarzenegger początkowo przykuł uwagę celników, którzy rozpoznali pasażera super VIP. Zatrzymali go i poprosili o otwarcie bagaży. Była to kontrola pozbawiona podejrzeń, bez konkretnego powodu" - dowiedział się "Bild". Początkowo Schwarzenegger znosił procedury "w miarę spokojnie", ale denerwował się w miarę upływu czasu, bowiem "powinien był już wyjeżdżać z Monachium do Kitzbuehel" - ustalił "Bild".
"Zegarek powinien być zgłoszony"
Wszczęliśmy karne postępowanie skarbowe. Zegarek powinien był zostać zgłoszony jako import - uzasadnił zatrzymanie rzecznik Głównego Urzędu Celnego w Monachium Thomas Meister.
Schwarzenegger został wypuszczony około 16.45. "Pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było zapalenie cygara w samochodzie" - podkreślił "Bild". Przesłuchanie trwało trzy godziny - celnicy zadali Schwarzeneggerowi (którego majątek szacowany jest na około 500 mln euro) "bardzo osobiste pytania, w tym o imiona dzieci, partnerki, ilość pieniędzy w banku, majątek netto" - opisuje "Bild". Aktor wezwał prawników.
Za przewożenie zegarka na Schwarzeneggera nałożono karę w wysokości 35 tys. euro , podał "Bild". "Arnie był gotowy zapłacić całą kwotę kartą kredytową. Kolejne utrudnienie: nie wolno mu było tego robić, mimo że hollywoodzki gigant ma nieograniczone limity, ponieważ 50 procent opłat celnych należy uiścić gotówką" - podkreślił "Bild", wyjaśniając, że aktor "oczywiście nie miał przy sobie aż tak dużo pieniędzy, zwłaszcza w euro".
"Arnie był eskortowany do banku przez funkcjonariusza" - dodał "Bild".