W dokumencie zatytułowanym "Analiza ryzyka dla obrony cywilnej” ukazano kolejne fazy zagrożenia, prowadzące do wybuchu wojny. Powodem jest rosyjska inwazja na Ukrainę, która spowodowała „fundamentalną zmianę sytuacji bezpieczeństwa w całej Europie”. Według "Bilda" uznano za prawdopodobny scenariusz, że także Niemcy mogą stać się potencjalnym celem ataku.

Rząd niemiecki uważa, że konflikt może zostać wywołany poprzez prowadzone kampanie dezinformacyjne, szczególnie w mediach i sieciach społecznościowych. Celem takich kampanii jest „podzielenie społeczeństwa, jego destabilizacja, podważenie zaufania do liberalnej demokracji”. Jednocześnie mogą być przeprowadzane cyberataki, a także akty sabotażu na obiekty infrastruktury krytycznej, jak elektrownie czy linie energetyczne.

Cechą charakterystyczną tej pierwszej fazy jest przeprowadzanie operacji w taki sposób, że „poszczególnych działań nie można jednoznacznie przypisać określonemu państwu lub podmiotowi, działającemu na jego zlecenie” – podkreślono w rządowym raporcie.

Reklama

Druga faza konfliktu. Rosjanie przy granicy kraju NATO

Drugą fazą konfliktu byłoby rozmieszczenie wojsk rosyjskich przy granicy z krajem NATO. Reakcją NATO byłoby wysłanie własnych wojsk w rejon granicy w ramach środka odstraszającego. "Pierwsi mieszkańcy uciekliby z zagrożonego obszaru. Towarzyszyłyby temu akty szpiegostwa, cyberataki i sabotaż mające na celu opóźnienie ruchów wojsk NATO” – opisuje „Bild”.

Reklama

"W pierwszej kolejności celem ataków padłyby obiekty logistyczne w niemieckich aglomeracjach, m.in. wodociągi, zakłady chemiczne, reaktory jądrowe” – wskazali eksperci w raporcie, podkreślając, że działania te „wpłynęłyby na utrudnianie transportu wojsk i podważanie zaufania ludności”.

Trzecia faza. Atak militarny na kraj NATO

W trzeciej fazie nastąpiłby atak militarny Rosji na kraj NATO – "selektywne ataki z użyciem broni konwencjonalnej i środków niekonwencjonalnych, w tym na cele na terytorium Republiki Federalnej Niemiec”. Towarzyszyłoby temu zakłócenie pracy satelitów lub ich zniszczenie.

Czwarta faza. Rosjanie przenikają w głąb kraju NATO

Kolejną fazą ataku byłoby "wdarcie się rosyjskiej armii na terytorium Niemiec”. Działania bojowe byłyby toczone „na lądzie, morzu i w powietrzu”. Do „konfliktu na skalę globalną” doszłoby też po raz pierwszy w przestrzeni kosmicznej.

Rząd RFN w swoim raporcie nie wyklucza, że Rosja w przypadku wojny nie zawahałaby się przed użyciem "środków chemicznych, biologicznych, a nawet taktycznych bomb nuklearnych”. Brane jest pod uwagę użycie tzw. nuklearnego impulsu elektromagnetycznego (NEMP), który wyłączyłby wszystkie urządzenia elektryczne.

Rosja zaatakuje bronią chemiczną?

Z raportu rządowego wynika, że Moskwa jest gotowa także na użycie broni chemicznej. "Rosja wielokrotnie używała chemicznych środków bojowych przeciwko swoim przeciwnikom, takim jak na przykład zmarły niedawno w więzieniu Aleksiej Nawalny. (…) Można również zaobserwować wzrost zagrożenia bronią nuklearną ze strony Kremla” – podkreślili eksperci rządu Niemiec.