Serbskie media podkreślają symboliczne znaczenie wizyty chińskiego przywódcy - 7 maja 1999 roku w wyniku bombardowań NATO zniszczono ambasadę ChRL w Belgradzie, a w czasie nalotu zginęło trzech chińskich dziennikarzy.

"Taki wybór terminu wizyty niesie jasne przesłanie skierowane do Zachodu" - zauważa "NIN". "Ma to być przypomnienie o bombardowaniu prowadzonym przez NATO (bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ) w czasie, gdy podobnymi bombardowaniami niszczona jest Ukraina i Strefa Gazy, a Zachód usiłuje odgrywać rolę moralnego drogowskazu" - pisze serbski tygodnik.

Reklama

"NIN", wymieniając aspekty dwustronnych relacji obu państw, zwraca uwagę na współpracę militarną. "Serbia jest pierwszym krajem w Europie, który kupił od Chin zestaw przeciwlotniczy FK-3. W Pekinie kupiono także drony do celów bojowych i rozpoznawczych" - przypomina.

"Niewiele jest krajów w Europie, które cieszą się tak rozwiniętymi relacjami z Pekinem" - ocenia ekspert Instytutu Studiów Europejskich Milan Igrutinović. "Przybycie Xi Jinpinga ma pokazać, że może on przyjechać do Europy i zostać przyjęty jako wielki mąż stanu i przedstawiciel supermocarstwa. Serbia jest jedynie swego rodzaju platformą. Belgrad chce też wyrazić sprzeciw wobec Zachodu w obliczu szeregu sporów z kilkoma zachodnimi ośrodkami władzy" - dodaje Igrutinović, dodając, że wizyta przyniesie korzyści obu stronom.

Reklama

Duża część rozmów za zamkniętymi drzwiami będzie dotyczyć współpracy gospodarczej - podkreśla "NIN". Według danych Państwowego Instytutu Statystycznego wymiana towarowa między Serbią a Chinami w 2017 roku wyniosła około 1,8 mld dolarów, a w roku 2023 - już ponad 6 mld USD.

W październiku 2023 roku liderzy Serbii i Chin podpisali w Pekinie umowę o wolnym handlu, obejmującą 10 412 produktów serbskich oraz 8 930 chińskich. Komentując wydarzenie rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano przypomniał, że przed wstąpieniem do UE Serbia będzie musiała wystąpić z wcześniej zawartych umów o wolnym handlu z innymi krajami.

"Najbardziej widocznym aspektem współpracy Chin i Serbii są z pewnością duże projekty infrastrukturalne. Jej owocem jest m.in. most w Belgradzie, znaczna część autostrady, szybka kolej pomiędzy Belgradem i Nowym Sadem czy nowy blok elektrociepłowni. Wszystkie projekty realizowane są według ustalonego już w 2009 roku szablonu, który zakłada, że wszystkie projekty infrastrukturalne finansowane są z kredytów udzielanych przez chińskie banki, a prace wykonują chińskie firmy" - przypomina tygodnik.

Reklama

Komentując wizytę Xi prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że "zainicjuje ona projekty przyspieszonego rozwoju technologicznego w tych dziedzinach, w których nie ma (w Serbii) wystarczającej wiedzy, od robotyki, technologii satelitarnej, latających samochodów do wielu innych rzeczy".

Vuczić zaznaczył też w sobotę, że "Chiny są najważniejszym partnerem Serbii w realizacji państwowych interesów". Prezydent podkreślił przy tym, że Serbia prowadzi politykę "jednych Chin", mówiąc, że "Tajwan to Chiny, koniec kropka".

Chiny, podobnie jak Serbia, nie uznają suwerenności Kosowa - byłej południowej prowincji Serbii, która w 2008 roku ogłosiła jednostronnie niepodległość.