- "My zawsze stoimy u boku Kijowa"
- Orban chce do EKR, ale czy EKR chce Orbana?
- Ekspert: Prorosyjska postawa Orbana wyklucza Fidesz
- Przystąpienie Związku na Rzecz Jedności Rumunów do EKR
- Odrzucenie wniosku Fideszu przez premier Meloni
Cytowany przez agencję Ansa polityk partii premier Giorgii Meloni, Bracia Włosi, powiedział, że grupa EKR poprosiła partię Sojusz Jedności Rumunów (AUR) o "formalną pisemną deklarację jednostronnego poparcia dla sprawy ukraińskiej".
"My zawsze stoimy u boku Kijowa"
Bez tego przystąpienie do EKR nie byłoby możliwe, bo my zawsze stoimy u boku Kijowa - stwierdził włoski eurodeputowany odnosząc się do tego, że lider rumuńskiej partii jest persona non grata w Ukrainie z powodu jego poglądów politycznych.
Orban chce do EKR, ale czy EKR chce Orbana?
Następnie Procaccini zaznaczył: Jeśli Orban chciałby przystąpić do EKR, musiałby zrobić to samo.
W lutym Orban powiedział włoskim gazetom, że po wyborach do PE Fidesz przystąpi do grupy EKR. Idea ta pojawiła się już wcześniej, ale zrobimy to po wyborach. Odpowiedź brzmi: tak, jesteśmy gotowi przystąpić do Konserwatystów i Reformatorów" - dodał premier Węgier.
Ekspert: Prorosyjska postawa Orbana wyklucza Fidesz
Prorosyjska postawa premiera Węgier Viktora Orbana blokuje przystąpienie Fideszu do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów– potwierdza Andrzej Sadecki, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
Biorąc pod uwagę m.in. rolę, jaką dziś w Europie odgrywa premier Włoch Giorgia Meloni, wejście do EKR byłoby dla Fideszu dużo korzystniejszym rozwiązaniem niż dołączenie do eurosceptycznej, nacjonalistycznej i bardziej marginalnej frakcji Tożsamość i Demokracja (TD) – uważa Sadecki.
W tej chwili jest to jednak jedyne możliwe rozwiązanie– ocenił analityk.
Niedawno z TD została wykluczona niemiecka Alternatywa dla Niemiec (AfD), co przybliża przystąpienie Fideszu do tej frakcji.Choć relacje węgiersko-niemieckie nie są tak bliskie, jak kiedyś, to Orban ma świadomość, że sprzymierzenie się z izolowaną w Niemczech partią zamknęłoby mu różne drzwi – podkreślił Sadecki.
Przystąpienie Związku na Rzecz Jedności Rumunów do EKR
W środę wieczorem prasa poinformowała o przystąpieniu do EKR skrajnie prawicowego i populistycznego Związku na Rzecz Jedności Rumunów (AUR). Lider krajowej frakcji parlamentarnej Fideszu Mate Kocsis poinformował, że wstąpienie do EKR i zasiadanie w jednych ławach z sześcioma europosłami AUR jest wykluczone.
Zdaniem Sadeckiego oświadczenie Kocsisa było pewnego rodzaju ratowaniem twarzy przez partię Orbana.
Odrzucenie wniosku Fideszu przez premier Meloni
Wcześniej włoskie i węgierskie media informowały, że Meloni, której partia Bracia Włosi należy do EKR, odrzuciła wniosek Fideszu o przystąpienie do tej grupy. Jak podał włoski dziennik "Corriere della Sera", kilku członków EKR, w tym z Finlandii, Belgii i Czech, nie zgodziło się na zasiadanie we wspólnych ławach z europosłami Fideszu.
Głównym powodem, dla którego Fidesz nie przystąpi do EKR, jest jego stosunek do rosyjskiej inwazji na Ukrainę – podkreślił Sadecki. Niektóre z partii należących do frakcji miały wręcz zagrozić, że opuszczą ją, jeśli Fidesz zostanie przyjęty – uważa ekspert.
Od początku agresji Kremla na Ukrainę Węgry są krytykowane za swoją prorosyjską postawę i blokowanie pomocy dla Kijowa. Politycy węgierscy kilkukrotnie udawali się do Rosji i na Białoruś. Jednocześnie ani premier, ani szef MSZ Węgier ani razu nie pojawili się w stolicy Ukrainy.
Według Sadeckiego EKR ma zdecydowanie bardziej atlantycki charakter niż TD. Wszystkie główne partie zasiadające w tej frakcji, takie jak Bracia Włosi, czeska Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) czy Prawo i Sprawiedliwość, są zdecydowanie za wspieraniem Ukrainy"– zauważył analityk.
Niespodziewany skręt Fideszu w stronę skrajnej prawicy
Jeśli ktoś pięć lat temu powiedziałby, że Fidesz znajdzie się w bardziej skrajnej grupie w PE niż AUR, to trudno byłoby to sobie wyobrazić – zaznaczył Sadecki.
Posłowie Fideszu do marca 2021 roku byli członkami Europejskiej Partii Ludowej (EPL), ale wystąpili z niej, uprzedzając prawdopodobne wykluczenie.
W EPL pozostał natomiast europoseł KDNP, koalicjanta Fideszu na Węgrzech. Partia już wcześniej zapowiedziała jednak wystąpienie z frakcji, jeśli zostaną do niej przyjęci europosłowie opozycyjnego węgierskiego ugrupowania TISZA Petera Magyara, co nastąpiło we wtorek.
Wygrana Zjednoczenia Narodowego nadzieją dla Orbana
Zdaniem Sadeckiego jedynym pozytywnym dla Orbana faktem jest to, że wybory do PE we Francji wygrało skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które może wkrótce powtórzyć ten sukces w wyborach parlamentarnych.
Bezpośrednio po eurowyborach 9 czerwca Orban mówił, że w przypadku porozumienia EKR z TD, Fidesz dołączyłby do tego sojuszu.
Orban wydaje się wciąż mieć nadzieję na zrealizowanie jego wieloletniego postulatu zjednoczenia ugrupowań prawicowych w PE – ocenił Sadecki. Dziś jednak różnice dotyczące fundamentalnych spraw bezpieczeństwa i stosunku do Rosji są na tyle duże, że trudno sobie wyobrazić taki scenariusz – dodał.
Rządząca koalicja Fidesz-KDNP zdobyła w wyborach do PE 44,8 proc. głosów, co przełożyło się na 11 mandatów. Drugie miejsce zajęła TISZA z wynikiem 29,6 proc. (siedem mandatów). Sojusz trzech partii opozycyjnych DK-MSZP-Dialog otrzymał 8,1 proc. głosów (dwa mandaty), a nacjonalistyczny Ruch Nasza Ojczyzna - 6,7 proc. (jeden mandat).