Według słowackiego premiera dostawy oleju napędowego z rafinerii Slovnaft stanowią 10 procent zapotrzebowania Ukrainy na ten produkt. Odmawiam udziału w debacie o tym, co było pierwsze: jajko czy kura. Faktem jest, że brakuje nam części ropy - powiedział Fico.

Reklama

Stosunek rządu Słowacji do wojny w Ukrainie

Podkreślił, że w towarzystwie m.in. ministra spraw zagranicznych Jaraja Blanara przyjął ambasadora Ukrainy w Bratysławie Myroslawa Kastrana. Powtórzyłem, że podtrzymujemy podjęte przez nas kroki i oświadczenia oraz że dalsze egzekwowanie tych bezsensownych sankcji tylko zaszkodzi Ukrainie, Słowacji i Węgrom, a Rosja pozostanie praktycznie nietknięta- zauważył.

Fico zadeklarował też, że nawet kwestia ukraińskiego tranzytu rosyjskiej ropy nie może zmienić stosunku słowackiego rządu do wojny w Ukrainie. Uznał, że działania zbrojne musi zakończyć natychmiastowe zawieszenie broni, a domaganie się rzucenia Rosji na kolana oznacza jeszcze większe zyski dla producentów broni.

"Jeśli UE chce się uwolnić od wpływu USA…"

Reklama

Stwierdził też, że rząd którym kieruje, odrzuca politykę nowej żelaznej kurtyny między Rosją a Unią Europejską. Jeśli Unia Europejska chce uwolnić się od wpływu Stanów Zjednoczonych, będzie musiała rozważyć formy współpracy z Federacją Rosyjską, które powinny obejmować surowce strategiczne - oznajmił.

Ukraina wstrzymała dostawy ropy z rosyjskiego koncernu Łukoil na Węgry i na Słowację przed dwoma tygodniami. Koncern objęty jest ukraińskimi sankcjami. Budapeszt i Bratysława zwróciły się do Komisji Europejskiej z prośbą o interwencje, argumentując, że Kijów naruszył zobowiązania traktatu stowarzyszeniowego z Brukselą.