Wdowa po Changoszwilim krytykuje wymianę więźniów
- Cieszę się, że uwolniono wielu ludzi, możliwe, że wśród nich są ludzie bardzo wartościowi. Ja po prostu nie znam nikogo z nich. Ale przecież można było to zrobić inaczej - nie wypuszczając zabójcy. To daje możliwość, że inni potencjalni killerzy będą zdawać sobie sprawę, że mogą zabić, a potem zostaną uwolnieni na mocy amnestii, wymiany - powiedziała Cytajewa.
W wywiadzie opublikowanym w poniedziałek podkreśliła, że "władze Niemiec uwolniły zabójcę, który nie liczył się z prawem ich kraju".
Dodała także, że nikt z polityków niemieckich nie zwracał się do niej, by omówić możliwą wymianę. Również po zabójstwie jej męża nie otrzymała żadnych kondolencji. - Nie przeprosili ani wtedy, ani teraz. Tylko sąd, gdy wydał wyrok dożywocia (dla Krasikowa podczas procesu w Niemczech - red.) przeprosił nas, że w Niemczech możliwe było takie zabójstwo - powiedziała Cytajewa.
"Putin splamił godność swojego kraju"
Changoszwili wraz z rodziną wyjechał z Gruzji do Niemiec w 2016 roku i poprosił o azyl polityczny. Cytajewa zarzuciła w wywiadzie władzom niemieckim, że mu go nie przyznały, mimo iż miał "cały pakiet dowodów". Argumentowała, że azyl w Szwecji otrzymała jej siostra, powołując się na represje z powodu związków rodzinnych z Changoszwilim.
- Myślę, że są silne związki między Niemcami i Rosją. (Władimir) Putin tym zabójstwem (Changoszwilego - red.) splamił godność swojego kraju. Ale zapewne złe nastawienie niemieckich władz do muzułmanów było silniejsze. Gdyby Krasikow zabił Europejczyka (tj. obywatela kraju UE - red.), to wszystko byłoby inaczej - powiedziała Cytajewa.
Mówiąc o wersji władz rosyjskich, że Changoszwili był zamieszany w atak terrorystyczny na szkołę w Biesłanie w 2004 roku, Cytajewa zapewniła, że w trakcie zamachu jej mąż był razem z nią w domu. - Urodziło się nam drugie dziecko i razem oglądaliśmy wiadomości na temat Biesłanu - powiedziała. Opisywała, że jej mąż był bardzo poruszony. Powiedział jej, że "aby taka śmierć się nie powtórzyła" Putin powinien być "wyprowadzić wojska (z Czeczenii) i nie rozlewać krwi".
Argumentowała także: "oni (Rosjanie) są tysiąc razy większymi zbrodniarzami niż Zelimchan. On bronił swojej ojczyzny. Nie on napadał na Rosję".
Zabójstwo Changoszwilego w Berlinie
Krasikow zastrzelił Changoszwilego w Berlinie w sierpniu 2019 roku. W grudniu 2021 roku został skazany przez berliński sąd na dożywocie. Władze Niemiec przekazały go Rosji w ramach wymiany, podczas której z rosyjskich zakładów karnych uwolniono grupę więźniów politycznych, w tym znanych polityków opozycji antykremlowskiej.
Changoszwili brał czynny udział w drugiej wojnie czeczeńskiej w oddziale dowódcy polowego Szamila Basajewa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Dwukrotnie uchodził z życiem przed zamachowcami - w 2009 i 2015 roku. Od 2017 roku starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony. Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji (kontrwywiad) za niebezpiecznego islamistę.