Zarzuty wobec Martina Naumanna
W październiku 2023 roku 80-letniemu Martinowi Naumannowi postawiono zarzut zabójstwa w sprawie sprzed 50 lat. Naumann, będąc agentem Stasi, miał postrzelić Czesława Kukuczkę, który próbował uciec z NRD do Berlina Zachodniego. Do zdarzenia doszło 29 marca 1974 roku, gdy Kukuczka, pracownik firmy budowlanej, wszedł do ambasady PRL w Berlinie Wschodnim z rzekomą bombą w teczce, chcąc wymusić możliwość wyjazdu na Zachód.
Śmiertelny strzał w plecy
Po incydencie w ambasadzie, Kukuczka został przewieziony na przejście graniczne między Berlinem Wschodnim a Zachodnim przy Friedrichstrasse. Tam, po otrzymaniu pieczęci do paszportu, miał zostać "wysłany na wolność". Jednak podczas przechodzenia przez granicę Naumann postrzelił go w plecy, realizując zadanie "zneutralizowania" Polaka jako funkcjonariusz Stasi.
Rodzina Kukuczki walczy o sprawiedliwość
Czesław Kukuczka miał trójkę dzieci, które biorą udział w procesie jako strona pokrzywdzona. Prawnik jego córki, Hans-Jürgen Förster, stara się udowodnić, że Naumann był ostatnim ogniwem w łańcuchu dowodzenia odpowiedzialnym za zabójstwo. Förster wniósł o rozszerzenie śledztwa na wszystkie osoby odznaczone przez reżim NRD za udział w "zneutralizowaniu" Kukuczki.
Wyrok 14 października
Obecnie Naumann mieszka na obrzeżach Lipska, gdzie prowadzi spokojne życie na emeryturze, jak donosił niemiecki "Bild". Jego codzienne zajęcia obejmują prace w ogrodzie i zakupy SUV-em. Proces ze względu na swoją historyczną wagę był nagrywany, a wyrok w tej sprawie został ogłoszony 14 października.