Badanie prowadzono przez 4 dni, od 20 do 23 września. Prowadzenie Harris wynosi tyle, ile margines błędu – 3 pkt proc. W odpowiedziach na sondaże, jako jedno z głównych wyzwań kraju wskazano sytuację gospodarczą. Pod tym względem Trump wypada lepiej 44 proc. do 38 proc. Koszty życia to sprawa, która jest najważniejsza dla respondentów, zdecydowanie mniej z nich wskazywało na kondycję rynku pracy czy wysokość podatków. Biorący udział w sondażu zdecydowali, że to jednak Harris lepiej poradzi sobie z niwelowaniem luki dochodowej między bogatymi i ubogimi.

Reklama

Sprawa migrantów

Podczas wieców wyborczych Trump zwracał uwagę na przestępstwa popełniane przez nielegalnych imigrantów. Około 53 proc. wyborców biorących udział w sondażu zgodziło się ze stwierdzeniem, że "imigranci przebywający w kraju nielegalnie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego” w porównaniu z 41 proc, które nie zgodziło się z tym stwierdzeniem. W majowym sondażu Reuters/Ipsos głosujący byli w tej kwestii bardziej podzieleni, gdy 45 proc zgodziło się, a 46 proc. nie.

"Chociaż istnieje niewiele danych na temat statusu imigracyjnego przestępców, badania ogólnie wykazały, że imigranci nie są bardziej skłonni do angażowania się w działalność przestępczą niż rodowici Amerykanie" - zauważa agencja Reutera.

Reklama

Harris bardziej bystra niż Trump?

W najnowszym sondażu wyborcy bardziej ufali bystrości umysłu Harris niż Trumpowi – 55 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że jest ona "bystra i zdolna do radzenia sobie z wyzwaniami" w porównaniu z 46 proc., które stwierdziło to samo w przypadku Trumpa.

Choć badania ogólnokrajowe, w tym sondaże Reuters/Ipsos, dostarczają ważnych sygnałów na temat poglądów elektoratu, o zwycięzcy decydują wyniki Kolegium Elektorów w poszczególnych stanach, przy czym decydujące będzie prawdopodobnie siedem stanów. Sondaże wykazały, że Harris i Trump idą łeb w łeb w tych stanach, na których toczyła się bitwa, a wiele wyników mieści się w granicach błędu.

Harris przystąpiła do wyścigu o fotel prezydenta USA po tym, jak prezydent Demokratów Joe Biden zakończył starania o reelekcję po słabym występie w czerwcowej debacie przeciwko Trumpowi. Trump był wówczas powszechnie postrzegany jako faworyt, częściowo ze względu na wiązane z nim nadzieje na poprawę gospodarki po kilku latach wysokiej inflacji pod rządami Bidena.