Szwedzka aktywistka wzięła udział w propalestyńskiej demonstracji, która zakończyła się agresją i atakami na policję, a także zatrzymaniami, w tym oskarżeniami o wspieranie Hamasu.

Niemcy chcą zakazu wjazdu Thunberg

Alexander Throm z CDU wezwał do zakazu wjazdu dla Szwedki do Niemiec, mówiąc, że "w Niemczech nie ma miejsca dla nienawidzących Żydów, takich jak Greta Thunberg".

Reklama

Z kolei dziennik "Münchner Merkur" skomentował, że "degradacja Thunberg z ikony klimatycznej do osoby wspierającej brutalne demonstracje i antysemityzm jest porażająca, ale jednocześnie nie zaskakująca, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze kontrowersje związane z katastrofą klimatyczną i jej krytyką polityków".

Propalestyńskie demontracje

Po demonstracji, w której uczestniczyli Palestyńczycy, lewicowi ekstremiści i Greta, socjaldemokratyczny burmistrz Neukölln wezwał do interwencji policji, podczas gdy Thunberg wyraziła oburzenie na niemiecką policję. "Zgadza się, już więcej nie powinna się narażać na wjazd do Niemiec" - podsumowuje gazeta z Monachium.

How dare you?

Gazeta z Norymbergi dodaje, że intencje Thunberg były ważne, ale jej działania, wspierające jednostronne, często antysemickie postawy wobec Izraela, zaszkodziły jej wizerunkowi. W artykule pada nawiązanie do jej słynnych słów z 2019 roku. To do niej trzeba krzyknąć: How dare you?” – pisze gazeta.