Planeta w niebezpieczeństwie
ONZ alarmuje, że bez natychmiastowej globalnej mobilizacji cel ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C – uzgodniony podczas Porozumienia Paryskiego – wkrótce będzie poza zasięgiem. Obecne polityki krajów prowadzą do wzrostu temperatury między 2,6°C a 3,1°C, co oznacza, że świat już teraz jest na kursie kolizyjnym z katastrofą klimatyczną.
Groźba ekstremalnych zjawisk pogodowych
Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ, podkreśla, że już teraz doświadczamy skutków globalnego ocieplenia. Potężne huragany, rekordowe fale upałów i powodzie o biblijnych rozmiarach stają się coraz częstsze. Bez szybkich działań możemy spodziewać się nasilenia tych zjawisk, co grozi nieodwracalnymi zmianami klimatycznymi.
Co musi się zmienić?
Aby zapobiec najgorszym skutkom zmian klimatu, według UNEP (Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych), świat musi wspólnie zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 42 proc. do 2030 roku i o 57 proc. do 2035 roku. Osiągnięcie tego wymaga potrojenia mocy odnawialnych źródeł energii, poprawy efektywności energetycznej i natychmiastowego odejścia odpaliw kopalnych. Wzywa się również do ochrony i odbudowy naturalnych siedlisk, takich jak lasy, które mogą pomóc w pochłanianiu dwutlenku węgla.
Jeśli kraje nie podejmą natychmiastowych działań, świat może znaleźć się w sytuacji, w której cel 1,5°C stanie się niemożliwy do osiągnięcia. Każdy ułamek stopnia globalnego ocieplenia, którego uda się uniknąć, ma znaczenie dla ratowania życia i ochrony naszej planety przed jeszcze gorszymi skutkami zmian klimatycznych - alarmuje ONZ.