Weidel zaznaczyła na konferencji prasowej w Berlinie, że AfD i chadeckie partie CDU/CSU uzyskały w wyborach "mocną większość".

"Blokada AfD jest niedemokratyczna"

Decyzja (o ewentualnej współpracy) należy do Merza – powiedziała, zarzucając szefowi CDU i prawdopodobnie przyszłemu kanclerzowi Friedrichowi Merzowi "blokowanie" jej ugrupowania. Taka blokada jest niedemokratyczna, gdyż wyklucza ponad 10 mln wyborców AfD – oceniła. Jako cel AfD określiła wyprzedzenie CDU/CSU w przyszłych wyborach i utworzenie rządu.

Reklama

Od poprzednich wyborów w 2021 r. AfD podwoiła swój wynik z 10,3 do 20,8 proc., stając się drugą po chadekach siłą polityczną w Niemczech. CDU/CSU uzyskały 28,6 proc. głosów.

Razem CDU/CSU i AfD dysponują absolutną większością mandatów i mogłyby rządzić z dużą przewagą. Merz wielokrotnie wykluczał jednak jakąkolwiek współpracę z prawicowo-populistyczną partią, której część struktur ma, zdaniem służb, skrajnie prawicowy profil.

"Dowód na to, że jesteśmy partią przyszłości"

Reklama

Weidel zwróciła uwagę na duże poparcie dla jej ugrupowania wśród najmłodszych wyborców. Z analiz wyborczych wynika, że na AfD głosowało 27 proc. mężczyzn w wieku 18-25 lat. To dowód na to, że jesteśmy partią przyszłości – oceniła współprzewodnicząca partii. AfD jest najsilniejszą partią we wszystkich landach, z wyjątkiem Berlina, na terenie byłej NRD.

"Nikt na świecie nie traktuje Niemiec poważnie"

Nikt na świecie nie traktuje Niemiec poważnie – powiedziała Weidel, krytykując poprzedni rząd Olafa Scholza. AfD opowiada się za dialogiem z USA, Rosją, Ukrainą i Chinami, a także z sąsiadami – "Węgrami, Szwajcarią i Austrią".

Zależy nam na bardzo dobrych relacjach z administracją Trumpa, która wykonuje wspaniałą pracę – podkreśliła Weidel.