A mury rosną, rosną... Nie tylko Węgry odgradzają się od sąsiadów [ZDJĘCIA]
1 Zasieki na istniejącej od 1924 roku granicy pojawiły się dopiero 3 lata temu. Budowa trwała rok i miała stanowić rozwiązanie problemu nielegalnej imigracji do Unii Europejskiej przez obywateli państw Bliskiego Wschodu. Choć długość - 12,5 km - nie rzuca na kolana, to zastosowane tam najnowsze rozwiązania technologiczne – m.in. 23 kamery noktowizyjne - mogą budzić podziw. Na przełomie lat 2011-12 Frontex, organizacja ochraniająca granice Unii Europejskiej, wydała na operację Posejdon, mającą zabezpieczyć granicę grecko-turecką, 37 milionów euro. Dziś można z całą stanowczością stwierdzić, że tak pieczołowicie przygotowana inwestycja wcale się nie zwróciła, a problemy z nielegalną imigracją pozostały nierozwiązane.
PAP/EPA / STR
2 Obecnie jedno z najsłynniejszych ogrodzeń granicznych w Europie i jednocześnie najbardziej krytykowane. Decyzję o jego budowie rząd Viktora Orbana podjął w lipcu bieżącego roku, by walczyć w ten sposób z problemem nielegalnej imigracji płynącej z Bliskiego Wschodu przez państwa byłej Jugosławii. Ostatecznie granicę zamknięto w połowie września. 4-metrowy płot rozciąga się wzdłuż całej 175-kilometrowej granicy. Budowa przyniosła jednak również poważne polityczne skutki. Znacznie ochłodziły się relacje serbsko-węgierskie – premier Serbii Aleksandar Vuczić nie szczędził sąsiadom słów krytyki. Poza tym w bliskim sąsiedztwie konstrukcji wielokrotnie dochodziło do starć między imigrantami a węgierską policją. Płot na stałe zabezpiecza 900 żołnierzy, a kompleks uzupełniają dwa obozy przystosowane do przyjmowania uchodźców. Ale jako że kryzys migracyjny wciąż trwa, a na Węgry wciąż napływają nowi uchodźcy, premier Orban ogłosił gotowość budowy muru także na granicy z innymi państwami bałkańskimi. Według doniesień chorwackich mediów, Węgry odgradzają się także od Chorwacji stawiając ogrodzenie o wysokości 3,5m. WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>
PAP/EPA / BALAZS MOHAI
3 W ubiegłym roku premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedział projekt "Mur" – budowę ściany odzwierciedlającej prawdziwą granicę z Rosją oraz uniemożliwiającej jej niekontrolowane przekraczanie przez oddziały wojskowe. Oczywiście Rosjanie skrytykowali decyzję, argumentując, że traktat graniczny nie przewiduje jednostronnej demarkacji, więc musi być ona zaakceptowana przez drugą stronę. Z powodu trwającego konfliktu zbrojnego do dziś zbudowano tylko niewielką część zapory, idea jednak wciąż jest żywa. Całość ma zostać ukończona w 2018 roku, a budowa rozciągnięta na całej wynoszącej prawie 1600 km granicy ma kosztować 250 mln dolarów. Ukraińcy chcą wyposażyć projekt w naziemne systemy ostrzegania oraz systemy obronne zdolne do zniszczenia pojazdów i sił wojskowych wroga.
YouTube
4 W ślad za Ukraińcami poszła Estonia, która planuje wybudować mur na granicy z Rosją. Choć oficjalnie rzecznik estońskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych mówił o ochronie strefy Schengen i naporze imigrantów, to wielu ekspertów przekonuje, iż przede wszystkim chodzi o zagrożenie ze strony wielkiego sąsiada. Obecnie na granicy rozmieszczono kamery, w planach jest także kontrola za pomocą dronów. Cały mur zostanie ukończony w 2018 roku – będzie mieć 110 km długości i 2,5m wysokości. Inwestycja ma kosztować ponad 70 milionów euro. Strona rosyjska estońskie działania określiła jako bezsensowne, mające podłoże ideologiczne i niewynikające z realnych problemów czy zagrożeń.
YouTube
5 Mury dzielące Irlandię Północną wybudowano w latach 70. Dziś nazywane liniami pokoju, były reakcją na "The Troubles" czyli starcia pomiędzy katolickimi przeciwnikami jedności ze Zjednoczonym Królestwem a protestanckimi zwolennikami unii z Wielką Brytanią. Ośmiometrowe zabezpieczenie liczy około 34 kilometrów długości i miało zapobiegać rozruchom nie tylko w stolicy Ulsteru – Belfaście, lecz także w Derry oraz w Portadown. Antagonizmy na tle religijnym wciąż pozostają żywe, jednak brak już ryzyka konfliktu na masową skalę. Dziś konstrukcja stanowi oryginalną atrakcję turystyczną, a dwa lata temu władze Irlandii Północnej zapowiedziały rozbiórkę muru do 2023 roku – za zgodą zwaśnionych stron.CZYTAJ WIĘCEJ O KONFLIKCIE W IRLANDII PÓŁNOCNEJ >>>
PAP/EPA / Robert B. Fishman
6 Mur powstał w 1974 roku po zamachu stanu przeprowadzonym przez Greków z Cypru. Turcja zaczęła wówczas okupować część terytorium Wyspy, czyniąc z Nikozji stolicę Cypru Północnego. Tym sposobem miasto zostało podzielone na dwie części. Obecnie na mocy odpowiedniej wizy można korzystać z przejść granicznych, jednak miasto wciąż pozostaje jedyną podzieloną stolicą Unii Europejskiej. Państwo zwane Cyprem Północnym zostało uznane tylko przez Turków, a 180-kilometrową granicę od lat zabezpieczają wojska Organizacji Narodów Zjednoczonych, tworząc strefę buforową (tzw. zieloną linię). Misja ONZ na Cyprze, mająca na celu tzw. dobre usługi (doprowadzenie do negocjacji i ewentualne wznawianie ich) jest jedną z najdłuższych. Na razie nic nie wskazuje jednak na ocieplenie stosunków, ze względu na impas w negocjacjach w sprawie akcesji Turcji do Unii Europejskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA Z CYPRYJSKIEGO MIASTA WIDMA >>>
Wikimedia Commons
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję