Udział w debacie wzięli: minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (PO), Elżbieta Jakubiak (PJN), Bogusław Liberadzki (SLD), Janusz Piechociński (PSL). Dyskusję prowadził Grzegorz Kajdanowicz.

Reklama

"Panu ministrowi Grabarczykowi udało się jedno: rozkopanie Polski. Wprowadzenie takiego nieporządku i takiego nieładu w Polsce, że trudno wyobrazić sobie, że jakikolwiek minister wpadłby na taki pomysł" - powiedziała posłanka PJN Elżbieta Jakubiak, która jako pierwsza zabrała głos w debacie w TVN24, oceniając cztery lata pracy Grabarczyka.

"Pan minister Grabarczyk doprowadził do takiej sytuacji, w której konflikt o infrastrukturę jest konfliktem o to, czy Polacy potrafią budować" - zaznaczyła.

W ocenie posła Bogusław Liberadzkiego (SLD) za Grabarczyka zapanował potężny chaos na PKP.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (PO) odpowiadała, że zarzuty dotyczące planowania projektów inwestycji powinny być kierowane wobec poprzednich ekip rządowych. "Nie można było ruszyć od początku pełnym pędem, bo właśnie nie było planów" - mówiła Bieńkowska.

Dodała, że na lata 2007-2013 Bruksela przyznała Polsce ponad 67 mld euro, z czego większa część przeznaczona jest na infrastrukturę. Zaznaczyła, że z unijnych pieniędzy na drogi rozdysponowanych jest 90 proc. na kolejowe - 35 proc.

"Udało się ustabilizować to, co nazywamy formalnoprawnym otoczeniem inwestycji" - mówił poseł Janusz Piechociński (PSL). Zaznaczał, że zmiany prawne były uchwalane ponad partyjnymi podziałami. Zwracał też uwagę, że środki unijne pomagały Polsce m.in. bronić się przed kryzysem.

Reklama



Co z drogami na Euro? "Będą w 95 proc."

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska zapewniła, że 95 proc. tych dróg, które miały być gotowe na Euro 2012, będzie "zrobione". Jak zapewniła, pozostałe mają być przejezdne.

"95 proc. tych dróg, które miały być na Euro, będą zrobione. To co nie będzie zrobione, będzie na pewno przejezdne. Nie jest to wynikiem pewnych zaniedbań, tego co się działo w ministerstwie infrastruktury" - powiedziała Bieńkowska.

Podkreśliła, że w przypadku autostrady A2 ma pewność, że będzie ona gotowa. "5 proc. pozostałych dróg będzie gotowa później" - powiedziała.

Poseł PSL Janusz Piechociński zwrócił uwagę na racjonalne traktowanie wykonawców i podwykonawców. "Po stronie inwestora publicznego leży także obowiązek zabezpieczenia interesów podwykonawcy w tym procesie" - powiedział.

"Zarzut do PO jest taki: stoimy w korkach, bo nie macie pomysłu na organizowanie inwestycji" - mówiła poseł PJN Elżbieta Jakubiak.

Bieńkowska odpowiadała, że nie da się budować dróg, bez wykopów. Zarzucała Jakubiak, że wszystkie projekty, które rząd PO-PSL dostał po poprzedniej ekipie, istniały tylko "na papierze" - dlatego trzeba było przygotowywać je od początku.

Piechociński zaznaczał, że inwestycje sektora publicznego - w tym inwestycje drogowe - nie mogą być opierane wyłącznie na funduszach europejskich.

"PSL proponuje +obligacje obywatelskie+ bez podatku Belki. Aby upublicznić ten proces inwestycyjny, a także dać tym, którzy oszczędzają środki w tym trudnym czasie kryzysu, mogli inwestować w bardzo wartościowe pakiety publiczne" - powiedział Piechociński.



"Chińczycy nie zbudują dróg za miskę ryżu"

Nie tylko za tej, ale i za poprzedniej koalicji panowało oczekiwanie, że Chińczycy zbudują w Polsce drogi za przysłowiową "miskę ryżu", dziś wiemy, że było błędne - mówił w czasie przedwyborczej debaty nt. transportu poseł PSL Janusz Piechociński.

Jak mówił Piechociński, decyzja o powierzeniu budowy fragmentów autostrady firmie chińskiej było ryzykowne, ale podjęte w warunkach, gdy w przetargu - jako obiektywne kryterium - najważniejsza była najniższa cena.

Jak przykład właściwego podejścia do inwestycji w infrastrukturę Piechociński podał Hiszpanię, która - jak mówił - w oparciu o własny przemysł stworzyła własny sektor projektowo-budowlany. "Ludzie odpowiedzialni za decyzje nie mogą bać się ich podejmować" - mówił poseł PSL.



Co z pieniędzmi na koleje? "Przepadną!" vs. "Nie przepadną!"

Pieniądze, które rząd chce przesunąć z inwestycji kolejowych na drogowe nie przepadną - zapewniła podczas debaty wyborczej minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

Chodzi o ok. 5 mld zł zaoszczędzonych na przetargach kolejowych. Polski rząd wystąpił do Komisji Europejskiej o zgodę na przeznaczenie ich na inwestycje drogowe.

"Kieruję się odpowiedzialnością i tym, żeby te pieniądze nie przepadły. Ponieważ kilka poprzednich rządów nie przygotowało pola do inwestycji kolejowych w ten sposób, by je można było zrealizować" - zaznaczyła Bieńkowska.

Zdaniem Elżbiety Jakubiak (PJN) proporcja wydatków na drogi i kolej jest niedobra, ale rząd i tak stracił 5 mld zł na kolej, bo nie przygotował odpowiednich projektów i postanowił przesunąć te pieniądze na drogi. "KE nie zgodzi się na przesunięcie, bo w raporcie Komisji słabo wypada polska kolej, a przy zrównoważonym rozwoju, kolej jest tak samo ważna jak drogi" - mówiła. Podsumowała, że Platforma nie przygotowała metody wydania tych pieniędzy, przez co teraz Polacy nie mogą jeździć ani po drogach, ani koleją.

Pytany o to, dlaczego w Polsce wciąż nie ma szybkiej kolei Bogusław Liberadzki (SLD) krytykował PKP Intercity, który kupił pociągi Pendolino bez tzw. wychylnego pudła. Chodzi o konstrukcję, która pozwala szybciej pokonywać łuki. Jego zdaniem, modernizując linię kolejową, np. Warszawa-Gdańsk do prędkości dla pociągu standardowego 160 km/godz. należało kupić Pendolino z wychylnym pudłem, co pozwoliłoby jechać swobodnie 200 km/godz., bo - jak podkreślił - na tym polega istota Pendolino. "Wybrano bez wychylnego pudła. Dla mnie to jest nieporozumienie" - mówił Liberadzki.



Skąd się wzięło 300 miliardów?

Następny budżet unijny to będzie budżet kolejowy - uważa minister rozwoju regionalnego. Dodała, że Polsce potrzebne są porządne koleje, które jeżdżą do 160 km/h.

"Polska prezydencja będzie, jeśli chodzi o koleje iść w stronę, żeby następny budżet unijny był budżetem (...) znacznie bogatszym dla kolei. To już w tej chwili widać, że następny budżet unijny to będzie budżet kolejowy. To nie będzie budżet drogowy, tak jak teraz, to będzie budżet kolejowy" - powiedziała Bieńkowska w trakcie debaty, odpowiadając na pytanie europosła Bogusława Liberadzkiego (SLD) dotyczące następnego unijnego budżetu.

"Musimy, jako prezydencja, jako rząd, zrobić wszystko, aby te pieniądze na koleje były wydatkowane tak, jak trzeba" - podkreśliła. Dodała, że w jej opinii Polsce potrzebne są koleje, które jeżdżą do 160 km/h.

Zaznaczyła, że obecnie część pieniędzy jest wydawanych na dokumentację do kolei dużych prędkości.

Liberadzki zauważył też w trakcie debaty, iż mówienie, że Polska dostanie na lata 2014-2020 z Brukseli 300 mld zł to nadużycie.



Ile powinien kosztować metr mieszkania? "Nie 7 tysięcy złotych"

Nie zaakceptujemy tego, że metr mieszkania kosztuje 7 tys. zł; przy budowie drogi powinno się pracować na trzy zmiany, a rozkopywać się powinno 10 km drogi, a nie 120 - punktował rząd europoseł Bogusław Liberadzki (SLD).

Infrastruktura nie jest prawicowa albo lewicowa; jest sprawna albo niesprawna - mówił Liberadzki. Przywoływał przykład tzw. gierkówki, czyli drogi Warszawa-Katowice. Mówił, że 120 km tej trasy jest rozkopane, a w piątek po południu na budowie nie ma ani jednego robotnika. "Jako opozycja jesteśmy tolerancyjni, wiele rozumiemy. Ale nie zrozumiemy chaosu" - zaznaczył. Mówił, że ekipa realizująca duże inwestycje infrastrukturalne powinna uczyć się ich realizacji nie na błędach, ale na uniwersytetach.

Elżbieta Jakubiak (PJN) wskazywała, że infrastrukturze trzeba zapewnić przypływ środków na inwestycje, a do tego potrzebna jest reforma finansów publicznych. "Potrzebne są pieniądze i to w krytycznych latach, o których bez przerwy mówię. Potrzebne są pieniądze z budżetu państwa. (...) Bez reformy finansów publicznych, nie będzie żadnego boomu inwestycyjnego, nie będzie też możliwości budowy autostrad" - mówiła posłanka.

"My mówimy tak: reforma i 30 mld rocznie w infrastrukturę - to jest konieczność" - zaznaczała. Podkreślała także, że rząd nie radzi sobie z organizacją remontów i przebudowy dróg i linii kolejowych. "Z całą pewnością trzeba było budować trochę z głową, tzn. jeśli robimy modernizację linii kolejowej do Gdańska, to w tym czasie nie możemy remontować tych samych dróg, które stanowią objazd i jeszcze tę drogę, która stanowi główny dojazd do Gdańska. To jest klasyczny przykład, jakby niemocy i tego bałaganu organizacyjnego" - wytykała rządowi Jakubiak.

Do tej pory w TVN24 odbyły się dwie przedwyborcze debaty. Pierwsza dotyczyła służby zdrowia i polityki społecznej, druga - polityki zagranicznej. W każdym ze spotkań uczestniczyli przedstawiciele PO, SLD, PSL oraz PJN i w obydwu nie wzięli udziału reprezentanci PiS.