W Chicago frekwencja w Eurowyborach była zdecydowanie większa niż pięć lat temu, ale tak naprawdę udział Polaków z USA w głosowaniu ma charakter symboliczny, a wyniki zza oceanu nie będą miały większego wpływu na końcowe rozstrzygnięcia. Według wstępnych informacji do urn poszło nieco ponad 2,5 tysiąca Polonusów.
Reklama
Dokładne wyniki ze Stanów Zjednoczonych poznamy po godzinie 21.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA JAK GLOSUJE TO WIADOMO, DLATEGO WAZNE JEST ZEBY POLACY ZAMIESZKALI W POLSCE I KTORYCH UNIA DOTYCZY NA CODZIEN ROWNIEZ POSZLI DO URN...
A Polacy w kraju wiedzą? Wydaje mi się ,że tak wiedzą , że wybierają durniów i nierobów, a nie rzadko złodzieji jako azyl przed wyrokiem