W poniedziałek PKW w swoim stanowisku uznała, że partie polityczne i osoby publiczne nie mogą prowadzić tzw. kampanii informacyjnych, jeśli nie są one wolne od elementów agitacji wyborczej. PKW przypomniała, że zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu "kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia aktu właściwego organu o zarządzeniu wyborów i ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem głosowania". Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki ostrzegał, że Komisja może odrzucić sprawozdania finansowe partii, które prowadzą kampanie informacyjne.
W ocenie Brudzińskiego, PKW nie jest władna do wydawania wiążących opinii prawnych, a swoim oświadczeniem oraz późniejszymi wypowiedziami członków Komisji wykroczyła poza swoje kompetencje.
"Wychodzimy z założenia, że jakakolwiek próba wywierania nacisku czy +straszaka+ w postaci groźby skierowanej pod adresem partii opozycyjnej, że jeżeli będzie prowadzić kampanię informacyjną, to być może zostanie wam odebrana subwencja, jest nieuprawnioną próbą wywierania nacisków przez organ władzy publicznej, jaką jest PKW" - powiedział Brudziński na konferencji prasowej w Sejmie.
Poseł PiS wyraził nadzieję, że PKW wycofa się ze swojej opinii tym bardziej, że - jak podkreślił - groźba odebrania subwencji jest straszakiem względem partii politycznych, które prowadzą wyłącznie statutową i konstytucyjną działalność.
Brudziński przypomniał, że także politycy PO w 2007 roku prowadzili tzw. kampanię informacyjną przed wyborami parlamentarnymi. "Zadajemy pytanie, dlaczego nie było problemem dla PKW ta aktywność Platformy Obywatelskiej cztery lata temu, natomiast problemem pojawia się teraz?" - pytał poseł PiS.
Podkreślił, że w ustawie o partiach politycznych jest zapis mówiący o równym traktowaniu wszystkich partii politycznych przez organy władzy publicznej.
Szef Komitetu Wykonawczego PiS zaapelował także do premiera Donalda Tuska i innych polityków PO, aby tak jak zapowiedzieli we wtorek, dotrzymali słowa i wycofali się z prowadzenia akcji informacyjnej "Polska w budowie" i zdjęli plakaty ze swoim wizerunkiem.
"Apelujemy i wzywamy, aby tym razem PO rzeczywiście dotrzymała słowa i zarówno z kampanii outdoorowej, jak i spotowej się wycofała" - mówił Brudziński.
"Nie wykorzystujcie w tej kampanii billboardów, niech nie nastąpi za parę tygodni, kiedy zostanie ogłoszony termin wyborów, gwałtowny wysyp tysięcy billboardów z kandydatami PO. Nie wykorzystujcie spotów, zróbcie tak jak planowaliście jeszcze do dzisiaj, kiedy nie byliście pewni wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy rzeczywiście uznamy, że PO słowa dotrzymała, a nie po raz kolejny wprowadziła Polaków w błąd, a mówiąc wprost po prostu okłamała i oszukała" - powiedział polityk PiS.
W środę Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakaz korzystania w kampanii wyborczej z billboardów i płatnych spotów jest niezgodny z konstytucją jako ograniczający wolność wyrażania poglądów przez partie i wolność pozyskiwania informacji przez wyborców.
Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza PKW.
Komentarze (45)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeprzekretacze i oligarchowie do Senatu jak u Putina
dobre wzorce dla Polski, zwlaszcza po 10.04.10
Kiedy Front Jednosci Narodu ?
Ciekaw jestem czy Jarosław pozwoli matce dożyć do końca roku, czy też może znowu zechce pojechać na fali współczucia. ...???
PIS lubi tanczyc na trumnach...!
Az tyle na ten temat POmatolskie barany i osly!!
P S. Jak sie wam spi na sianie i 'urzeduje' z kozami???
Czy i to POlecacie dla dobrego samoPOczucia??? hahahaha ZBOCZKI!!
Pozdrowienia dla ,,jojo " ... W szkole w Świnoujściu ( Zespołu Szkół Morskich nie ukończył ) byłeś tym który wymuszał haracze, kradłeś pieniądze, ciuchy, a wpadłeś bo ukradłeś ,,adidasy'' i razem z kolegami pobiłeś okradzionego który nie bał siębandziora i złożył zeznania na ,,milicji''. Wyrzucili bandytę ze szkoły więc poszedł w politykę
BRUDZIO-jojo... NIE LEJ JUZ TEJ WODY LENIU DARUJ SOBIE TE OBŁUDNE KŁAMSTWA BO ZALEJE CAŁĄ POLSKĘ
Teraz może Brudziński płaci za swoje pięc minut w gazecie? Też ma to wszystko za darmo..PiS co piec minut ma swoje konferencje w telewizji i też za nie płaci?
Dla ciebie Kaczyński jest wiarygodny i cała ta jego zakompleksiona partia?
– Jojo wyleciał ze szkoły za rozbój i kradzież, której dokonał na torach przed
budynkiem szkoły – mówi w rozmowie z nami ówczesny wicedyrektor szkoły i
przewodniczący szkolnego zespołu wychowawczego Czesław Hinc. – Matka
poszkodowanego chłopca powiadomiła mnie, że Jojo okradł jej syna, który
zamiast do internatu wrócił z płaczem do rodzinnego domu.
W tym samym dniu Joachim przyznał się do winy i został skreślony z listy
uczniów i wypisany z internatu. Hinc żałuje, że po roku dał Brudzińskiemu
jeszcze raz szansę i przyjął go z powrotem. Mówi, że po tym, jak Brudziński
wrócił do szkoły, wielu uczniów zgłaszało pretensje, że taki łobuz został
zrehabilitowany przez dyrekcję. Twierdzili, że kradzież na torach to nie
jedyne przestępstwo, jakiego dopuścił się Jojo. Niektórzy uczniowie donosili
na przykład, że przed wpadką jeździł specjalnie kilkadziesiąt kilometrów
pociągiem, aż do Wolina, aby na tej trasie okradać młodszych mieszkańców
internatu. Wicedyrektor szkoły nie przeprowadził dochodzenia w tej sprawie,
ponieważ Brudziński już raz poniósł karę.