We wtorek na konferencji prasowej w Szczecinie Brudziński, który jest przewodniczącym Komitetu Wykonawczego PiS, powiedział, że obecność mężów zaufania w komisjach wyborczych może mieć bardzo dobry wpływ na zachowanie procedur wynikających z przepisów prawa, które powinny obowiązywać przy wydawaniu i zliczaniu kart do głosowania.

Reklama

"Mężowie zaufania, to nie jest żadne novum. Chcemy skorzystać z tych możliwości, jakie daje nam obowiązujące w Polsce prawo. Uważamy, że poprzez tego typu mobilizację i akcję budujemy postawę obywatelską społeczeństwa otwartego. Prześmiewcze komentarze ze strony przeciwników politycznych i słowa o korpusie ochrony wyborów PiS-u są nie na miejscu" - dodał Brudziński.

Prezes szczecińskich struktur PiS Leszek Dobrzyński, który również kandyduje do Sejmu, poinformował dziennikarzy, że w okręgu wyborczym nr 41 zarejestrowanych jest już ok. 100 mężów zaufania. Są to osoby rekomendowane przez Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego, Stowarzyszenie Solidarni 2010, Kluby Gazety Polskiej oraz ludzie wskazani przez członków i sympatyków PiS.

Natomiast lider koszalińskiej listy wyborczej PiS i prezes partii w tym okręgu, poseł Czesław Hoc zapowiedział, że po wygranych przez PiS wyborach służba zdrowia będzie finansowana z publicznych pieniędzy, a państwowe szpitale nie będą prywatyzowane. Jak powiedział, nakłady na służbę zdrowia w ciągu dwóch - trzech lat od wygrania wyborów wzrosną z 4,5 do 6 procent PKB.

Hoc dodał, że po wyborach zostanie zlikwidowany Narodowy Fundusz Zdrowia, stworzona będzie sieć szpitali publicznych podległych urzędom marszałkowskim, kolejki do specjalistów zostaną skrócone do jednego dnia, do szkół wrócą gabinety lekarskie, zaś ceny leków zostaną obniżone.