"Nie będziemy mu zaglądać w kartkę. Ja nie lubię hipokryzji. Jak kandyduję, to wierzę, że moje kandydowanie ma sens. Nie ukrywam, że będę głosował na siebie i mam nadzieję, że moja żona też na mnie" stwierdził premier na antenie TVN24.

Reklama

To odpowiedź na pytanie, czy wzorem Jarosława Kaczyńskiego zagłosuje na innego polityka swej partii. Prezes PiS zapewniał bowiem wczoraj, że poparcia udzieli Karolowi Karskiemu.