"Pan minister powiedział mi bardzo wyraźnie, żebym uważał na to co robię, bo Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi szeroko zakrojon akcję w ministerstwie rolnictwa" - opowiada Lepper. "Spotkałem się z nim 14 czerwca o godzinie 20. Spotkanie dotyczyło toczących się postępowań wobec ludzi Samoobrony. Rozmawialiśmy dosyć długo. Ziobro był wylewny, mówił dużo o różnych sprawach" - mówi szef Samoobrony.

Reklama

Jak przyznał Lepper, o akcję podpytywał też wicepremiera Przemysława Gosiewskiego. "Powiedział, mi: <CBA jest od tego, żeby różne akcje prowadzić. Czy wobec pana prowadzi, tego nie wiem>" - opowiada były minister rolnictwa.

"Jestem do dyspozycji prokuratury i komisji śledczej szczególnie. Zeznam wszystko, co jest mi wiadome w tej sprawie, łącznie z listą nazwisk osób, którym przekazałem tę informację" - zapowiada.

Lepper stanowczo zaprzeczył też, by przeciek wyszedł od byłego już szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. "Nie grałem z Kaczmarkiem w koszykówkę, nic mi o akcji CBA nie powiedział" - twierdzi Lepper. Jak pisał "Fakt", powołując się na źródła w śledztwie, Kaczmarek mógł ostrzec Leppera w czasie spotkania na boisku. To nieprawda - zarzeka się Lepper.

Szef Samoobrony nie chciał jednak odpowiedzieć, czy i kiedy ujawni dokumenty obciążające PiS. Wcześniej jego ludzie twierdzili, że Lepper ma taśmy kompromitujące premiera. Nic jednak na ich temat nie wspomniał na konferencji.

"Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest zaskoczony sobotnimi wypowiedziami Andrzeja Leppera" -
oświadczyła Joanna Dębek z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Pytana, kiedy Ziobro spotka się z
dziennikarzami, by osobiście ustosunkować się do wypowiedzi Leppera odpowiedziała, że minister "chce mieć chwilę do zastanowienia".

"Na pewno nie uchyla się od odpowiedzi na pytania dziennikarzy, jednak jeszcze nie wiadomo kiedy się z nimi
spotka" - dodała Dębek.