Karol Nawrocki zrezygnował z wieloletniej tradycji

Tomasz Terlikowski zamieścił na swoim Facebooku fragment opinii dla Wirtualnej Polski. Dotyczy ona decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który zrezygnował z długoletniej decyzji, jaką było palenie świeć chanukowych.

Reklama

Terlikowski pisze o "alt-rightyzacji prawicy". Zwraca uwagę, że ten gest w tym miejscu był wyraźnym sygnałem, że Polska postrzega siebie jako wspólnotę wielokulturową i wieloreligijną, zdolną do symbolicznego uznania obecności obywateli różnych wyznań i tradycji.

Tomasz Terlikowski krytykuje prezydenta Nawrockiego

Jego zdaniem rezygnacja z tego zwyczaju to nie wyraz neutralności światopoglądowej, lecz zawężenia znaczenia Pałacu Prezydenckiego do osobistych przekonań religijnych urzędującego prezydenta. Terlikowski dodaje, że Pałac to nie jest przestrzeń prywatnej pobożności, gdzie "uobecnia się majestat i bogactwo Rzeczypospolitej".

Pałac Prezydencki jest symboliczną przestrzenią, w której uobecnia się majestat i bogactwo Rzeczypospolitej, a nie wąsko pojęta, osobista tożsamość konkretnego prezydenta. Jego wiara lub jej brak, jego osobiste poglądy nie mają znaczenia, bo ważne jest to, jakie państwo chce budować i jakie uobecniać. Dlatego naprawdę szkoda, że Karol Nawrocki z tego ważnego symbolu zrezygnował - czytamy w opinii Terlikowskiego.

Reklama

Tomasz Terlikowski o decyzji prezydenta. "Chanukę świętował także Jezus Chrystus"

Karol Nawrocki w rozmowie z RMF FM, jeszcze gdy był kandydatem na prezydenta, wyjaśniał, że w podjęciu takowej decyzji kierowałby się "poważnym traktowaniem wartości chrześcijańskich".

Czy rozumienie przez Karola Nawrockiego "wartości chrześcijańskich" jest zgodne z tym, jak pojmuje je Kościół, którego prezydent jest wiernym. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest, delikatnie rzecz ujmując, nieszczególnie korzystna dla prezydenta. Tak się bowiem składa, że nie ma nic niezgodnego z tradycją katolicką w upamiętnieniu czy symbolicznym dowartościowaniu innych tradycji niż katolicka. (...) Warto też przypominać prezydentowi i jego otoczeniu, że Chanukę świętował także Jezus Chrystus i jego uczniowie - zastanawia się Terlikowski.

Terlikowski pisze o "zmianie klimatu politycznego"

A w związku z tym nie ma żadnych powodów, by uznawać je za święta sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi. I wreszcie kwestia kluczowa – niezależnie od osobistych poglądów prezydenta – nie występuje w Pałacu Prezydenckim jako katolik (nawet jeśli dość wąsko rozumiejący swoją wiarę) Karol Nawrocki, ale jako reprezentant Rzeczypospolitej, a w tej swoje miejsce mają ludzie różnych wyznań, religii i tradycji.Zapalenie świec dokonywało się właśnie z takiego powodu, a nie by być świadectwem osobistych poglądów religijnych prezydentów - stwierdza Terlikowski.

Publicysta stwierdza, że decyzja Nawrockiego to także elementem zmiany klimatu politycznego i społecznego w Polsce. Ten brak to także smutny symboliczny dowód na dalsze odchodzenie PiS od tradycji (dobrej) Lecha Kaczyńskiego i zmierzanie w kierunku alt-prawicy - stwierdza również.