Kodeks ma wspomóc nauczycieli w trakcie wykonywania ich obowiązków, podnieść prestiż zawodu, pomagać w rozwiązywaniu konfliktów i wskazywać pedagogom, jakie decyzje powinni podejmować w trudnych sytuacjach. Ma regulować m.in. relacje nauczycieli z uczniami, władzami szkoły i rodzicami.

Reklama

Wśród propozycji tam zawartych są też takie, które już teraz budzą kontrowersje. Jednym z nich jest zapis, że pedagog powinien wystrzegać się zachowań, których celem jest ukrywanie niekompetencji kolegów i ich zawodowej nieudolności.

– Przepis ten sugeruje, że w szkole pracują niekompetentni nauczyciele, na których trzeba donosić do dyrektora czy gminy – mówi Joanna Berdzik, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Jej zdaniem kodeks powinien raczej nakładać na nauczycieli obowiązek, aby pomagali innym, którzy wykazują się np. nieudolnością w swojej pracy.

Takiego zapisu broni Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Przekonuje, że kodeks ma jedynie pomóc nauczycielowi stać się asertywnym w stosunku do innego nauczyciela, któremu trzeba powiedzieć, że np. źle prowadzi zajęcia.

Więcej informacji: Nauczyciele zyskają ochronę przed uczniami i rodzicami

p