Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał, że zamieszczanie artykułów na ich portalu internetowym bez zgody wydawcy łamie prawo i nakazał usunięcie treści z witryny, wypłatę odszkodowania oraz nakazał ARSPED zamieszczenie oświadczenia informującego, że publikowała ona na swoich stronach internetowych artykuły, do których prawa należne są INFOR Biznes.

Reklama

Zgodnie z prawem przedruki artykułów w prasie lub ich przeklejanie w internecie jest legalne. O ile jednak wydawca nie zastrzeże sobie, iż się na nie godzi. "A taki sprzeciw to dziś standard. Wydawcy nie chcą, by ktoś inny korzystał z treści, w których powstanie musieli przecież sami zainwestować" - komentuje dr Piotr Machała, specjalista od prawa autorskiego z Uniwersytetu Warszawskiego.

Wydawcy prasy od dłuższego czasu starają się zdefiniować na nowo relacje pomiędzy mediami drukowanymi a internetem. Wojnę z bezpłatnymi przedrukami w sieci rozpoczął Rupert Murdoch, właściciel koncernu medialnego News Corp., do którego należą między innymi brytyjskie "Times" i "Sunday Times". Już od czerwca czytelnicy tych tytułów będą płacić za dostęp do witryny swoich ulubionych gazet. I to dokładnie tyle samo, ile za wydanie papierowe. "Wydawcy prasy przestraszyli się internetu. Traktują go jak <nowego barbarzyńcę>, który przyszedł, by ich pożreć" - komentuje medioznawca, prof. Wiesław Godzic.

W przypadku Murdocha strach jest jak najbardziej uzasadniony: czytelnicy zrezygnowali z kupna gazet papierowych, a zamiast tego korzystają z bezpłatnych wiadomości w internecie, w związku z czym "Times" i "Sunday Times" straciły łącznie w ubiegłym roku rekordową sumę 87,7 mln funtów brytyjskich.

Również polscy wydawcy - INFOR Biznes, wydawca "Dziennika Gazety Prawnej", oraz Presspublika, wydawca "Rzeczpospolitej" zapowiadają, iż już na jesień wprowadzą nowe modele opłat za dostęp do swoich treści. Dziś część materiałów - jak np. e-prenumarata - są już płatne, ale wydawcy zapowiadają, że to dopiero początek.