MAŁGORZATA PIETKIEWICZ: Czy to był zamach na polską ambasadę w Iraku, czy raczej przypadkowe wybuchy?
GEN. ROMAN POLKO*: Mógłbym mówić w sposób bardziej dyplomatyczny, ale jestem także żołnierzem i powiem wprost: wiele lat zajmowałem się problematyką zwalczania terroryzmu, w tym kierunku kształciłem się i ostatnie wydarzenia łączą się dla mnie w sposób oczywisty. A więc zamach na ambasadora i wybuchy w pobliżu naszej ambasady. Nawet gdyby w żaden sposób się ze sobą nie wiązały, to lepiej przyjąć negatywny scenariusz i podjąć odpowiednie środki zaradcze niż udawać, że te zamachy nie mają ze sobą nic wspólnego. Takie działania zostały podjęte. Dzisiaj rozmawiałem z ambasadorem Iraku, mamy roboczy kontakt z ludźmi, którzy odpowiadają za nasze bezpieczeństwo w samym Bagdadzie. W bardzo niedługim czasie nasza ambasada znajdzie się w bezpieczniejszej zielonej strefie.

Co przemawia za tym, że był to faktycznie atak?
O szczegółach uderzenia nie mogę mówić, bo byłby to instruktaż dla potencjalnych terrorystów, natomiast psychologia działania wskazuje, że był to zamach. Po pierwsze, miejsce wybuchu, po drugie, chęć utrzymania efektu, który terroryści osiągnęli przez (na szczęście) nieudany atak na polskiego ambasadora. Kolejne uderzenia w pobliżu ambasady świadczą o tym, że zabezpieczenie jest dobre i terroryści nie mają możliwości podejścia. Chcą jednak utrzymać medialnie atmosferę chaosu i niepokoju. To ich główny cel.

Dlaczego atakują teraz, wcześniej nie było takiej eskalacji?
Podejdźmy do tego spokojnie. To nie jest pierwszy atak na polskiego dyplomatę, dwa lata temu także był zamach, ale wtedy zginął Irakijczyk, którego samochód pierwszy najechał na ładunek.

Czy wybory parlamentarne w Polsce i fakt, że toczy się ostra gra polityczna, mogą mieć wpływ na zaostrzenie się sytuacji wokół Polaków w Iraku?
Moje wewnętrzne przekonanie jest takie, że nie ma to związku z wyborami w naszym kraju. Bardziej sensowne byłoby szukanie związku z większą skutecznością działania polskich żołnierzy we własnej strefie, gdzie odpowiadają za bezpieczeństwo.

Czy dla bezpieczeństwa nie powinniśmy w ogóle zamknąć naszej ambasady w Bagdadzie?
Nie, na pewno nie. Przeniesienie do bezpiecznej strefy wystarczy.
Gen. Roman Polko, pełni obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego