Dla nich samych to nic nadzwyczajnego. "Tak było, jest i będzie" - mówią. Podkreślają, że to wielka siła tradycji, bo ta wyjątkowa pobożność w Ujanowicach przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Mieszkańcy tej wsi na Nowosądecczyźnie nie mogą się też nachwalić swojego proboszcza. "Miły, uczynny" - można usłyszeć na każdym kroku w Ujanowicach. "Kazania są piękne, życiowe, a nie teologiczne, żeby nikt nie wiedział, o co chodzi" - zachwalają mieszkańcy. I zaraz dodają z naciskiem: "O polityce, to zachowaj Boże, nigdy ksiądz nie mówi".
A jak wyjaśniają fenomen Ujanowic naukowcy? "W regionach sądeckim i tarnowskim więzi rodzinne są bardzo silne, a to rodzina jest pierwszym i najważniejszym miejscem przekazywania wiary" - podkreśla ksiądz doktor Jan Banach, socjolog.
"Z przeprowadzanych badań wynika, że wiara naszych diecezjan jest coraz bardziej świadoma i dojrzała" - dodaje ksiądz doktor Wiesław Piotrowski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.