"W warszawskich żłobkach brakuje dwóch tysięcy miejsc" − relacjonuje Bogdan Jaskołd, dyrektor Biura Polityki Społecznej miasta stołecznego Warszawy. "By zapobiec skutkom wyżu demograficznego, zaczęliśmy otwierać w lokalach należących do miasta tak zwane miniżłobki, czyli coś w rodzaju filii istniejących już żłobków. Jednocześnie ruszyły prace nad projektem żłobków kontenerowych" − dodaje.

Reklama

Kontenery są trzy razy tańsze niż normalne budynki. "W razie potrzeby można takie żłobki załadować na przyczepy i przewieźć do dzielnicy, gdzie jest więcej dzieci" − zachwala pomysł Bożena Przybyszewska, szefowa Zespołu Żłobków Warszawy. "Takie rozwiązania są powszechne na Zachodzie, gdzie w systemie kontenerowym buduje się nie tylko żłobki czy przedszkola, ale nawet szpitale" - dodaje.