Wyniki referendum będą znane jeszcze dziś, ale decyzję o ewentualnym strajku związkowcy mają podjąć dzień później. Kompania Węglowa jest największą w Polsce górniczą spółką zatrudniającą ponad 65 tys. osób. Referendum odbywa się we wszystkich 16 kopalniach firmy.
Konflikt z zarządem dotyczy podwyżek - władze kompanii proponują załodze średnią podwyżkę w wysokości 250 zł miesięcznie, co kosztowałoby firmę w skali roku 195 mln zł. Żądania związkowców są prawie dwukrotnie większe. Związki zawodowe sprzeciwiają się też uzależnieniu podwyżek od wyników dokonywanych co kwartał analiz sytuacji ekonomicznej spółki.
>>>Protest górników z Bogdanki
Koszty sfinansowania propozycji związkowych to - według zarządu Kompanii - 372 mln zł, na co firmy nie stać. W końcu ubiegłego roku średnia płaca brutto w Kompanii Węglowej wyniosła 5274 zł, wobec 3829 zł w 2003 roku, gdy powstawała firma. W ciągu pięciu lat nastąpił wzrost o 37,7 proc.; największy, o ponad 15 proc., w ubiegłym roku. Nadal jednak średnia płaca w KW jest najniższa wśród spółek węglowych.
Referendum rozpoczęło się o piątej rano, przed rozpoczęciem pierwszej zmiany. Jako pierwsi głosowali górnicy kończący pracę na zmianie nocnej i ci, którzy zaczynają pracę o 6. Głosowanie zakończy się przed północą, kiedy do pracy przyjdą ostatni górnicy.
>>>Bezrobocie rośnie. Ludzie wyszli na ulice
Poprzednio kopalnie KW stanęły na dobę w grudniu 2007 r., również z powodu sporu płacowego. W 2003 r. 24-godzinny strajk objął trzecią część wszystkich kopalń, głównie KW. Górnicy protestowali wtedy przeciwko planom restrukturyzacji górnictwa.