"Sezonowe szczepionki nie chronią w pełni przed wirusem świńskiej grypy, który jest mutantem szczególnie złośliwym" - powiedziała Ewa Kopacz po posiedzeniu Krajowego Komitetu ds. Pandemii Grypy. Dodała jednak, że - tu cytat - "zaszczepieni mają szansę na przetrwanie".

>>> Wróciłem z Meksyku, nikt mnie nie badał

"Jeśli, nie daj Panie Boże, zdarzy się choć jeden przypadek świńskiej grypy w Polsce, mamy zaplecze szpitalne, by radzić sobie z chorobą" - powiedziała Kopacz. Dodała, że w Polsce mamy 89 oddziałów zakaźnych, w tym 53 obserwacyjno-zakaźne i 36 zakaźnych (w tym 26 dla dzieci).

>>> Szpitale nie przyjmują zarażonych grypą

Minister stwierdziła, że przygotowanie specjalistycznych szczepionek na nowe szczepy wirusów trwa wiele tygodni, więc medykamenty trafią do Polski dopiero za trzy miesiące. Jak zaznaczyła, szczep jest mieszanką czterech wirusów. Podkreśliła też, że w sytuacji przenoszenia go z człowieka na człowieka jest on "mniej groźny". Groźniejszy jest szczep przenoszony ze zwierzęcia na człowieka.

"Dziś w sześciostopniowej skali epidemiologii odnotowaliśmy trzeci stopień" - oceniła. Kopacz uspokajała jednak, że w Polsce zgromadzono dostatecznie dużo leków, by Polacy czuli się bezpiecznie.









Reklama