Dziś podczas I Łódzkiej Konferencji Metodycznej nauczyciele, pedagodzy i policjanci rozmawiali o zaburzeniach wychowawczych. Zdaniem profesora Jędrzejko problemy z dziećmi i ich uciekanie w świat internetu to wina rodziców. Rodzice nie mają czasu dla swych pociech, bo gonią za pieniądzem. W ten sposób rozpadają się więzi międzyludzkie.

Reklama

>>>Internet lepszy niż seks

"Problemem są rodzice, którzy tak pędzą, że zastępują siebie urządzeniami multimedialnymi. Mama nazywa się >Toshiba<, tata nazywa się >Dell<, a siostra nazywa się >MP3<. I to powoduje, że dzieciaki przechodzą w relacje natury cyberprzestrzennej, gubiąc relacje interpersonalne" - wyjaśnił profesor.

>>>Internauci opętani przez nowy portal

Fundację Pedagogium przeprowadziła badania, z których wynika, że w Łodzi 30 proc. gimnazjalistów korzysta z internetu i komputera po godzinie 22, a dzieci, które korzystają z nich po północy, to prawie 12 proc. populacji. Z sondażu wynika też, że 17 proc. gimnazjalistek i prawie 70 proc. licealistek przyznało, że jest po pierwszym kontakcie seksualnym w sieci. "Urządzenia multimedialne w domu działają dłużej niż rodzice, którzy koło godz. 23 idą spać, a dzieci dalej są w innym świecie, którego nie rozumieją emocjonalnie" - mówi prof. Jędrzejko.

>>>Zobacz, co twoje dziecko robi w internecie

Zdaniem specjalistów obecnie dzieci porozumiewają się ze sobą za pomocą maili, zamiast spotykać się z rówieśnikami. Podobnie jest też w świecie dorosłych. W przypadku infoholizmu, czyli niekontrolowanego przebywania w sieci, dochodzi do sytuacji, gdy przestaje się kontrolować czas. Uzależnienie jest niebezpieczne, ponieważ ma charakter uzależnienia psychicznego.