Zaskakujące wyniki analizy próbek DNA, które pobrano z kości odnalezionych w 2005 roku we Fromborku, to oczywiście żaden dowód na niemieckość słynnego naukowca. Ale mimo to mogą stać się argumentem dla najbardziej skrajnych zwolenników takiej tezy. Bo spór o narodowość astronoma toczy się co najmniej od lat 30. ubiegłego wieku. Ale nie tylko naziści chcieli robić Niemca z Mikołaja Kopernika. Wiceszef Komisji Europejskiej Guenter Verheugen też mówił, że astronom "miał niemieckich rodziców z Prus".
Z badań wynika, że Mikołaj Kopernik miał niebieskie oczy i prawdopodobnie jasne włosy. Tygodnik "Proceedings of the National Academy of Sciences" opisuje w najnowszym numerze, że Kopernik był nosicielem genu o nazwie HERC2. W genie tym znajduje się mutacja charakterystyczna dla ludzi o niebieskich oczach, zamieszkujących północną Europę. Ten sam wariant genu występuje często u ludzi o jasnych włosach i jaśniejszej cerze. Jest to tym bardziej zaskakujące, że na portretach Kopernik wygląda na bruneta z ciemnymi oczami.
Nie tylko to jest sensacją. Identyfikacja odkrytych w 2005 roku szczątków też była szalenie pasjonującą procedurą. W muzeum w Uppsali znajduje się księga "Calendarium Romanum Magnum" Johannesa Stoefflera, która przez kilkadziesiąt lat była w posiadaniu Kopernika. Książka do Szwecji dostała się po "potopie" w ramach łupów wojennych. W księdze, pomiędzy kartkami, znaleziono 9 włosów. Zbadano mitochondrialne DNA (przekazywane w całości po linii matki) czterech spośród nich. Analizy potwierdziły w 2008 r., że dwa włosy i szkielet z katedry fromborskiej należały do tej samej osoby.
Gdy upewniono się, że znalezione kości to szczątki Mikołaja Kopernika, naukowcy chcieli odtworzyć wygląd jego twarzy. Z pomocą Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji w Warszawie uzyskano wizerunek pociągłej twarzy, z lekko złamanym nosem i blizną nad okiem.