Rzecznik rządu złożył kondolencje rodzinie, najbliższym i kolegom polskiego żołnierza. Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej, polski konwój został zaatakowany przy użyciu ładunku wybuchowego domowej roboty wczoraj około godziny 15:30 czasu polskiego, około trzech kilometrów od bazy Giro, do której zmierzał. Ładunek eksplodował pod transporterem Rosomak. Pięciu żołnierzy zostało rannych.

Reklama

"Znałem go, to był znakomity żołnierz" - powiedział o Marcinie Porębie major Zbigniew Kosztowny z 5. pułku inżynieryjnego ze Szczecina, w którym służył zmarły. "Poręba był wszechstronnie wyszkolony, świetny łącznościowiec, po kursach między innymi kryptografii, rozminowania, jazdy Rosomakiem. Bardzo silny psychicznie, spokojny, zrównoważony. Żołnierz z zamiłowania. Był koleżeński, lubiany przez innych żołnierzy - bardzo nam go brakuje" - dodał Kosztowny.

Marcin Poręba miał 32 lata. Urodził się w Gościeradzu koło Lublina. Był po rozwodzie, miał jedno dziecko. W wojsku służył od 1997 roku. Zaczynał jako elew w Centrum Szkolenia Wojsk Przeciwlotniczych, następnie został skierowany do 55. Pułku Przeciwlotniczego w Szczecinie, tam pełnił zasadniczą, nadterminową służbę wojskową. W maju 2001 roku został przeniesiony do 5. Pułku Inżynieryjnego w Szczecinie. Od 2005 roku pełnił służbę zawodową.

Major Zbigniew Kosztowny powiedział, że Poręba brał już udział w pierwszej zmianie misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku na przełomie 2003 i 2004 roku. Był tam z pierwszą, przygotowawczą grupą żołnierzy. Poręba na misję do Afganistanu wyjechał w kwietniu tego roku. Był dowódcą patrolu saperskiego.

Reklama

Rzecznik rządu Paweł Graś - pytany w RMF, czy liczba polskich żołnierzy w Afganistanie zostanie zwiększona - powiedział, że nie ma w tej sprawie decyzji i nie było takiego wniosku ze strony ministra obrony narodowej Bogdana Klicha. "Bolączką nie jest brak ludzi tylko sprzętu, który zapewniałby w miarę bezpieczną mobilność naszym żołnierzom" - podkreślił.

Graś przypomniał, że rząd podjął decyzję o wprowadzeniu tzw. pakietu afgańskiego, czyli doposażeniu polskich sił zbrojnych w Afganistanie, między innymi w bezzałogowe samoloty rozpoznawcze średniego zasięgu, pięć śmigłowców transportowych, moździerze, karabiny i wyposażenie osobiste. W Afganistanie przebywa obecnie piąta, licząca około dwóch tysięcy żołnierzy, zmiana polskiego kontyngentu. Polacy działają w prowincji Ghazni.