Całkowita przejście na naziemną telewizję cyfrową planowane jest w 2013 roku. Aby ją odbierać, potrzebne są specjalne dekodery. Nie stać na nie nawet 1,4 mln Polaków - podaje dzisiejsza Gazeta Prawna, powołując się na wyliczenia Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Oznacza to, że ogromna grupa osób odcięta będzie od najpopularniejszych programów odbieranych dziś za pomocą zwykłej anteny w oknie: TVP1 i TVP2, TVN i Polsat, a także TV Puls.
Dziś dekoder do odbioru telewizji cyfrowej kosztuje 450 zł, za trzy lata jego cena spadnie zapewne o 200 zł. Jednak aby stać było na niego wszystkich bezrobotnych i osoby korzystające z pomocy państwa (np. z zasiłku socjalnego), potrzebne jest rządowe wsparcie wysokości 350 mln zł. Tymczasem Minister Finansów Jacek Rostowski, nie bierze takiej możliwości po uwagę. Nie zgadza się też, aby na specjalnie powołaną Fundację Cyfrowa Polska, łożył sam UKE. Urząd zaproponował, że może na ten cel przeznaczać pieniądze pochodzące m.in. ze sprzedaży i dzierżawy częstotliwości cyfrowych. Na takie rozwiązanie na razie również nie zgodziło się Ministerstwo Finansów.
Ręce zacierają prywatni nadawcy, którzy liczą że przejście na telewizję cyfrową zmusi odbiorców do wykupywania ich usług. Z 13 mln gospodarstw domowych w Polsce prawie 9,3 mln ma już płatną telewizję. 4,5 mln Polaków ogląda kablówkę, pozostałe 4,8 mln ma nadawane przez satelitę Cyfrowy Polsat, telewizję N lub Cyfrę +. Tej grupy nie dotyczy proces cyfryzacji.