Przy wałach zabezpieczających sandomierski zakład pracy przez całą noc uwijali się strażacy i żołnierze. Usuwali podsiąki na obwałowaniach w powiatach: buskim i staszowskim.
Wisła jest nadal groźna na północ od Sandomierza. W nocy rzeka przerwała umocnienia w gminie Dwikozy. Na te tereny wdarła się także woda z Opatówki - dopływu Wisły. Podtopionych i zalanych zostało ok. dziesięciu miejscowości. Zarządzono ewakuację mieszkańców.
Poważna sytuacja jest w gminie Annopol. "Wyrwa w wale ma około 30 metrów. Zagrożonych jest 11 gospodarstw" - mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie Wojciech Miciula.
Wisła w poniedziałek nad ranem w Annopolu opadła o 10 cm, ale nadal jej poziom przekracza tu stan alarmowy o ponad 2,7 m. W niżej położonych Puławach rzeka przekracza stan alarmowy o ponad 1,6 m, a w Dęblinie o 1,3 m.
Obecna fala powodziowa na Wiśle na Lubelszczyźnie jest wyższa o około pół metra od tej w maju. W sobotę rzeka przerwała wał w Zastowie Polanowskim - zbudowany tam w miejsce 400-metrowej wyrwy - i woda ponownie zalała kilkanaście wsi gminy Wilków. Wcześniej pękł - także zrekonstruowany - wał w Popowie; zalane zostały trzy wsie.
Strażacy, żołnierze i mieszkańcy wciąż walczą o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych m.in. w Kępie Gosteckiej, w Kępie Soleckiej, w okolicach Janiszowa oraz w Parchatce. Z ruchu została wyłączona droga wojewódzka 824 na odcinku Puławy - Parchatka - Kazimierz Dolny.