Wojciech Krollop, dyrygent chłopięcego chóru z Poznania, odsiedział dopiero połowę wyroku. Ale że jest nosicielem wirusa HIV, jest coraz bardziej chory i chce już wyjść na wolność. Prośbę o warunkowe przedterminowe zwolnienie złożył właśnie w poznańskim sądzie.
Jego ofiary cierpią jednak o stokroć bardziej. Są nimi chłopcy śpiewający w chórze, których wykorzystywał seksualnie w latach 1994-1996. I z pewnością do końca życia nie zapomną koszmaru, jaki im zafundował. Zboczeniec dostał i tak niewielki wyrok, bo zaledwie sześć lat za kratkami.