To jednak jeszcze nic! Prawdopodobnie bojąc się odpowiedzialności za to, co zrobił, 37-letni duchowny Piotr T. namawiał dzieci do popełnienia samobójstwa. Wszystkie jego ofiary miały mniej niż 15 lat.

Policja zatrzymała pedofila na ulicy, podczas zwykłej kontroli. Spisali go i wtedy okazało się, że jest od tygodnia poszukiwany listem gończym. W poniedziałek usłyszy zarzuty od prokuratora. Może trafić za kratki na 10 lat.