Biuro Ochrony Rządu nabrało wody w usta i nie chce zdradzić, co jest powodem odejścia jego szefa. A płk Jakubowski to barwna postać. Wyrzucił z pracy ponad stu funkcjonariuszy, oskarżał BOR o nadużycia.

Także jego niektóre decyzje budziły kontrowersje. Jak na przykład ta, kiedy przyznał rządową ochronę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS był wtedy jeszcze posłem, więc nie przysługiwała mu asysta BOR-owików.

Zresztą lista dziwnych incydentów z udziałem funkcjonariuszy BOR-u jest długa. W czasie pielgrzymki Benedykta XVI do Polski nie potrafili ochronić papieża przed napierającym tłumem. Wtedy również szarżujący na ulicach Częstochowy BOR-owik rozbił BMW. Warte pół miliona złotych! Słynna była też sprawa, gdy ochroniarz wicepremiera zgubił pistolet oraz wpadka z flagą na limuzynie prezydenta. Lech Kaczyński jeździł z odwróconą flagą Polski, czyli w barwach księstwa Monako.