Do końca tygodnia włodarze Warszawy przyjmą rozłożony lata 2007-2010 program przebudowy stadionu. "Zbudujemy stadion narodowy dla 70 tys. widzów, gdzie będzie można rozegrać mecz otwarcia, a nawet półfinał Euro 2012" – mówi DZIENNIKOWI minister sportu Tomasz Lipiec. "Stadion ma powstać do 2010 roku, taki był warunek ubiegania się o organizację Mistrzostw Europy w piłce nożnej" – dodaje Lipiec.

Reklama

Minister liczy, że szybciej powstanie hala sportowo-widowiskowa dla ponad 15 tysięcy widzów, czyli trzykrotnie większa od Torwaru. Poza tym w kompleksie powstanie 50-metrowy basen olimpijski z trybunami na 4000 osób. Koszt i rozmiary inwestycji są ogromne: stadion to koszt prawie 700 mln zł, hala 140 mln zł, pływalnia 280 mln, do tego 150 mln zł na infrastrukturę niezbędną dla organizacji dużych imprez sportowo-widowiskowych: hotele, bary, sale konferencyjne. W sumie to aż 1,2 miliarda zł.

To wielka kwota, jeśli weźmiemy pod uwagę, że cała dziura budżetowa wynosi 30 mld zł. Minister Lipiec liczy, że fundusze na infrastrukturę wokół stadionu dostanie z Unii Europejskiej, a ponad 800 mln zł pochodzić ma z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, a ściślej – z podatków od tzw. nowych gier, czyli tych na automatach do gier i hazardu w internecie.

Jak będą pieniądze, trzeba będzie jeszcze wygonić handlarzy. A wtedy historyczna budowla socrealizmu może zostać zburzona - pisze DZIENNIK.