Biznesmen pojechał wieczorem popływać. Swojego mercedesa zostawił przed budynkiem. Nagle auto wyleciało w powietrze. Eksplodowała bomba podłożona pod przednim błotnikiem auta. Wybuch doszczętnie zniszczył mercedesa i uszkodził dwa auta stojące obok. Biznesmen w chwili eksplozji był na basenie.
Policjanci sprawdzają, co to był za ładunek, i szukają tych, którzy go podłożyli. Jak twierdzą, mają już trop.
To nie jest pierwszy zamach na firmę biznesmena. W zeszłym roku podpalono m.in. cztery ciężarówki wypełnione ubraniami, ostrzelano dom pracownika firmy i podłożono ogień pod nowy magazyn. Kilku podejrzanych za zeszłoroczne podpalenia siedzi w areszcie. To miejscowi gangsterzy.