Do naszego kraju dotrą dwie wersje F-16. Jedno- i dwumiejscowe samoloty, w zależności od wersji, są oznaczone jako C/D Block 52+.

Wyposażone w działko Vulcan o kalibrze 20 mm potrafią jednosekundową serią zniszczyć samolot wroga czy czołg. Działo zasilane jest elektrycznie, a pilot kieruje nim, wskazując cel za pomocą wyświetlacza na hełmie. Wystarczy, że popatrzy w stronę przeciwnika, naciśnie manetkę z oznaczonym na czerwono spustem i pociski fruną w stronę celu.

Reklama

Pod skrzydłami podwieszone są pociski AIM-120 i bliskiego zasięgu - AIM-9X Sidewinder. Do niszczenia umocnień przeznaczono AGM-65 Maverick. Te ostatnie same śledzą cel za pomocą kamery umieszczonej na czubku rakiety.

To nie wszystko. Do tego bomby typu Paveway, które trafiają w cel na ziemi z dokładnością do kilku metrów i nietypowe bomby szybujące JSOW dalekiego zasięgu. Potrafią przelecieć bez napędu nawet 100 km po wyrzuceniu z samolotu. Wszystko dzięki temu, że mają rozkładane skrzydła.

Reklama

Pilot podczas walki ma ułatwione zadanie. Radar śledzi w tym samym momencie aż 10 różnych celów i podaje pilotowi informację, który z nich jest najważniejszy, lub też który może w pierwszej kolejności zagrozić lotnikowi.

Żeby w trakcie walki nie doszło do pomyłki, każdy F-16 ma nowoczesne systemy rozpoznawania swój - obcy, zwane w fachowej terminologii IFF.