W wielkiej manifestacji przez Sejmem wzięło udział ponad trzy tysiące zwolenników Radia Maryja. Wielki pochód z biało-czerwonymi flagami dotarł przed Sejm z placu Trzech Krzyży, gdzie wcześniej, od godz. 12, odprawiono mszę świętą. Część ludzi z Wiejskiej wróciło z flagami do kościoła na placu Trzech Krzyży. Planowany marsz przed kancelarię premiera nie odbył się.

Na czele pochodu z kościoła przed Sejm manifestanci nieśli duży biało-czerwony sztandar i transparent z napisem "Życie każdego człowieka jest święte". Widać też było hasła: "Posłowie, nie lękajcie się bronić życia", "Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości" i "Posłowie, nie lękajcie się". Mało było jednak symboli religijnych. Wiele osób miało znaczki Radia Maryja.

Bogurodzica pod oknami Sejmu


Przed Sejmem manifestanci wysłuchali odtwarzanych na telebimie fragmentów homilii Jana Pawła II dotyczących ochrony życia, a także apelu bpa Kazimierza Górnego, wzywającego do zmian w konstytucji gwarantujących ochronę życia od poczęcia.

Do zgromadzonych przemawiali też eurodeputowani LPR. Konstytucja winna wyznaczać najwyższe standardy etyczne oparte na prawie bożym i naturalnym. Chcemy Polski na miarę Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego - powiedział eurodeputowany Witold Tomczak.

Natomiast europosłanka Urszula Krupa powiedziała, że obecnie istnieje niepowtarzalna możliwość do obrony prawa do życia w polskim parlamencie, dlatego nie możemy dopuścić do tego, aby prawo dążyło do samounicestwienia polskiego narodu.

Wcześniej manifestanci odmówili modlitwy w intencji dzieci poczętych, odśpiewali Bogurodzicę i hymn polski. Odczytano także apel matki księdza Jerzego Popiełuszki, skierowany do władz polskich i popierający planowane zmiany w konstytucji.

Za udział w demonstracji podziękowali zebranym posłowie LPR i PiS. Roman Giertych wyraził nadzieję, że o zwycięstwie walki o ochronę życia poczętego zadecydują sumienia parlamentarzystów, i że wierzy, iż opowiedzą się oni po stronie życia i miłości. Wicepremier podkreślił, że wprowadzenie zmian będzie realizacją testamentu Jana Pawła II.

Pozdrowienia od marszałka Sejmu Marka Jurka przekazał zgromadzonym poseł Marian Piłka (PiS). Mamy do czynienia z presją do liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Jedynie gwarancja konstytucji zapewni ochronę dzieci nienarodzonych - powiedział Piłka.

Z kolei wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR) powiedział, że na parlamentarzystach spoczywa obecnie wielka odpowiedzialność za zapewnienie w Polsce pełnej ochrony życia od poczęcia.

Przerwane macierzyństwo pozostawia ranę


Uczestników manifestacji przywiozło ponad 50 autokarów. Przyjechaliśmy tutaj, ponieważ uważamy, że w konstytucji powinien znaleźć się zapis o ochronie życia. Domagamy się również całkowitego zakazu aborcji w Polsce - powiedział Szymon Ostrowski, inicjator grupy manifestantów, którzy przyjechali ze Szczecina.

We mszy na placu Trzech Krzyży uczestniczyli wicepremierzy: Andrzej Lepper i Roman Giertych, a także posłowie LPR. Mszy przewodniczy bp Kazimierz Górny. Było dużo ludzi starszych, ale także gimnazjalistów i dzieci. Mszę można było na żywo oglądać na telebimach rozstawionych m.in. przed Sejmem.

Jeżeli macierzyństwo raz zaistnieje, nic nie jest w stanie go przerwać, jeżeli natomiast zostanie przerwane, będzie raną, która będzie trwała przez całe życie - powiedział podczas homilii w kościele ordynariusz diecezji sandomierskiej bp Andrzej Dzięga.

O modlitwę i edukację za życiem, przeciw zabijaniu nienarodzonych i duchowi eutanazji, który szybko idzie na Polskę, zaapelował sam ojciec Tadeusz Rydzyk. Dyrektor Radia Maryja połączył się z rozgłośnią telefonicznie, w czasie przejazdu na marsz w Warszawie.

Tyle się mówi przeciwko życiu, nagłaśnia się, reklamuje, wyśmiewa tych, co w jakiś sposób są za życiem. Czy ci, którzy prowadzą media, nie są Polakami? Czy oni chcieliby być zabici? Czy chcą, żeby naród polski nie istniał też? Problem życia ma wymiar nie tylko religijny - dodał redemptorysta.

Dyrektor rozgłośni zaapelował do słuchaczy, by bacznie przyglądali się, kto nie chce życia. W każdym kraju, gdzie przychodzi do rządu lewica, liberałowie - zabijają życie. To jest to szatańskie - zaznaczył o. Rydzyk.

Manifestacji nie chciał komentować prymas Józef Glemp. Ponieważ ja nie mam możności się dołączyć, będę czekał na informacje z mediów - powiedział tylko dziennikarzom.

Giertych wysłany w kosmos

Również w samo południe sprzed Sejmu miał wyruszyć marsz zwolenników ochrony życia, organizowany przez LPR. Ale na manifestację Ligi dotarła zaledwie kilkunastoosobowa garstka. Większość wolała wziąć udział we mszy na placu Trzech Krzyży, gdzie zresztą są posłowie Ligi. Demonstracja LPR miała przejść ulicami: Wiejską, Piękną, Alejami Ujazdowskimi przez plac Trzech Krzyży, rondo de Gaulle'a, Nowym Światem, Świętokrzyską, Mazowiecką na plac Piłsudskiego.

Niewiele osób przyszło także na zakończony już wiec przeciwników zmian w konstytucji. Początkowo było tam tylko około dwustu osób, choć do końca zebrało się pół tysiąca. Organizatorami byli m.in. Stowarzyszenie Same o Sobie! S.O.S oraz Zieloni.

Jesteśmy przeciwni grzebaniu w konstytucji. LPR proponuje fanatyczne zmiany dotyczące ochrony życia. Racjonalnie myślący ludzie nie mogą się na nie zgodzić - powiedział jeden z organizatorów, współprzewodniczący Zielonych 2004, Dariusz Szwed.

Wśród protestujących byli m.in.: dziennikarka Kazimiera Szczuka, artyści i politycy - Ryszard Kalisz (SLD) i Joanna Senyszyn (SLD). Manifestanci trzymali baloniki, do których przymocowano papierowe rakiety z podobiznami Romana Giertycha (LPR) i ojca Tadeusza Rydzyka. Zieloni podkreślali, że nadeszła wiosna, więc można wysłać ich w kosmos. I tak też zrobili. Baloniki z Giertychem pofrunęły w niebo.

Na transparentach przeczytać można było hasła: Polska jest kolonią Watykanu, Kobieto broń swoich praw, Nienawiść - wartość chrześcijańska. W czasie protestu zbierane były podpisy pod petycją przeciwko zmianom w konstytucji, którą organizatorzy chcą wręczyć marszałkowi Sejmu.

Policja apelowała do mieszkańców stolicy, by od południa unikali centrum miasta. Najlepiej nie wjeżdżać tam samochodami, bo ulice będą zamykane na czas przejścia nawet tak nielicznych demonstracji. I korki raczej będą nieuniknione, choć może nie będzie aż tak źle, jak się obawiano.

Sejm debatuje

W Sejmie o godzinie 14 rozpoczęło się drugie czytanie projektu nowelizacji konstytucji w sprawie ochrony życia od momentu poczęcia.

Wpisanie takiej zmiany jest potężnym krokiem naprzód w zakresie ochrony praw człowieka. Takie stanowisko komisji nadzwyczajnej, która pracowała nad zmianami konstytucji przedstawił w sejmowej debacie jej sprawozdawca, Dariusz Kłeczek. Zdaniem posła, gdyby Sejm nie zdecydował się wpisać ochrony życia od poczęcia do ustawy zasadniczej, oznaczałoby to zignorowanie współczesnej wiedzy o początkach człowieka.

Poseł PiS przypomniał, że komisja opowiedziała się za znowelizowaniem artykuu 30. konstytucji, który dotyczy godności człowieka. Miałaby ona być przynależna człowiekowi od momentu poczęcia. Dodał, że ten artykuł stanowi fundament podstawowych praw i wolności konstytucyjnych - oznacza zatem prawo do ochrony zdrowia prenatalnego, prawo do ochrony kodu genetycznego czy zakaz poddawania człowieka przed urodzeniem eksperymentom medycznym.

SLD sprzeciwia się jakiejkolwiek zmianie ustawy zasadniczej, PO daje swoim posłom wolną rękę w głosowaniu, ale generalnie jest przeciwna nowelizacji konstytucji. PiS w całości ma zagłosować za propozycją uzgodnioną z prezydentem, LPR upiera się przy swoim wniosku.

PiS składa poprawki

PiS złożył poprawki, zainicjowane przez prezydenta, które stanowić mają - jak powiedziała posłanka PiS Maria Nowak - konstytucyjną gwarancję dla obecnych przepisów ustawy antyaborcyjnej.

Nowak poinformowała, że jej klub złożył dwie poprawki tej samej treści. Jedna zakłada zmianę artykułu 38. konstytucji, w rozdziale drugim; druga - zakłada zmianę w rozdziale trzynastym ustawy zasadniczej (czyli w przepisach przejściowych i końcowych).

Zapowiedziała, że jedna z tych poprawek zostanie wycofana podczas prac w komisji. Dodała, że jej klub zamówił ekspertyzy, które pomogą ocenić, która ze zmian byłaby korzystniejsza.

Prawo do życia od poczęcia wymaga gwarancji konstytucyjnej, to nie jest kwestia, która powinna być przedmiotem targów politycznych - oświadczyła Nowak w debacie. Według posłanki, w obecnym Sejmie jest szansa na uchwalenie zmiany konstytucji, która będzie stanowić wielką szansę na rewolucję moralną w Polsce.

Propozycja PiS zakłada zapisanie w konstytucji, że życie od chwili poczęcia podlega ochronie prawnej. Mówi też o tym, że ustawy, umowy międzynarodowe i inne przepisy prawa nie mogą ustanowić ochrony życia poczętego mniejszej niż obecnie. PiS chce też zapisać w konstytucji, że władze publiczne podejmują działania mające na celu ochronę życia również poprzez pomoc kobiecie ciężarnej.

Zapis ten maksymalnie ogranicza możliwość liberalizacji przepisów stanowiących o ochronie życia poczętego - powiedziała Nowak. Jak dodała, propozycja ta realizuje wymóg realizmu politycznego.

W swoim wystąpieniu Nowak powiedziała, że wtorkowy apel marszałka Sejmu Marka Jurka o to, by ugrupowania gotowe poprzeć zmianę konstytucyjną nie podejmowały prób zmiany ustawy antyaborcyjnej, zasługuje na poważne rozważenie. Do tego zachęcamy wszystkie kluby parlamentarne - podkreśliła.


Samoobrona ramię w ramię z LPR










































































Reklama

Andrzej Mańka (LPR) zgłosił dwa wnioski mniejszości. Jeden z nich zakłada wpisanie do konstytucji prawnej ochrony życia "od chwili poczęcia do naturalnej śmierci", drugi - wprowadzenie zmian zarówno w art. 30. jak i 38. ustawy zasadniczej.

Samoobrona opowiada się za "jak najgłębszą ochroną życia" wyrażoną w propozycji LPR. "Nie ma nadmiernego zabezpieczenia ochrony życia; chrońmy życie od poczęcia aż po naturalną śmierć - apelował Mirosław Krajewski z Samoobrony.

Dodał, że jego partia popiera konstytucyjne wzmocnienie ochrony życia od poczęcia "żywiąc nadzieje, iż to zasadnicze umocnienie prawne poskutkuje ocaleniem wielu istnień ludzkich, zapobiegnie tragedii kobiet i ich rodzin".

SLD powołuje się na prezydenta i Kościół

Przeciw jakimkolwiek poprawkom jest SLD. Jolanta Szymanek-Deresz przywołała opinie ekspertów współpracujących z Komisją nadzwyczajną ds. zmian w konstytucji, m.in. profesorów: Andrzeja Zolla, Włodzimierza Wróbla i Eleonory Zielińskiej, którzy - jak mówiła - uważają, że dotychczasowe prawo jest wystarczające.

"Próbujący zaś zmieniać konstytucję to politycy, dla których opinia autorytetów konstytucyjnych jest bez znaczenia. To politycy, którym przyświeca wojujący, narodowo-katolicki światopogląd, wyrażający religijność nieco uproszczoną i represyjną" - oceniła Szymanek-Deresz.

Posłanka Sojuszu powołała się także na krytyczne pod tym względem - jej zdaniem - opinie hierarchów Kościoła, w tym arcybiskupów: Kazimierza Nycza, Tadeusza Gocłowskiego i Józefa Życińskiego. Przypomniała, że początkowo przeciwny wszelkim zmianom konstytucji w sprawie ochrony życia był także prezydent Kaczyński. Jak oceniła, dziś prezydent, proponując własną poprawkę, "uległ presji".

"Dlaczego autorzy tych projektów głusi są na nawoływania większości kobiet polskich, w tym małżonki pana prezydenta? (...) Dlaczego niektórzy politycy chcą w ramach realizacji własnych interesów ubezwłasnowolnić kobiety traktując je jako przedmioty? Dlaczego niektórzy posłowie chcą narażać kobiety, które padły ofiarą gwałtu lub kazirodztwa na okrutne i upokarzające traktowanie, jakim jest kontynuowanie ciąży, która jest wynikiem przestępstwa?" - pytała dramatycznie Szymanek-Deresz.

"Macierzyństwo jest prawem i przywilejem kobiety, a nie przymusem i obowiązkiem" - podkreśliła Szymanek-Deresz, cytując słowa filozofa, prof. Tadeusza Kotarbińskiego.

PO apeluję o niezmienianie dekalogu

















Zdaniem Platformy Obywatelskiej, nie potrzeba zmieniać konstytucji, bo ta wystarczająco chroni nowe życie. Posłanka Elżbieta Radziszewska podkreśliła, że nikt, kto zna się na prawach biologii, nie kwestionuje, kiedy powstaje nowe życie, ponieważ nie da się tego zakwestionować. I nawet zwolennicy liberalizacji przepisów aborcyjnych nie negują, że dziecko poczęte to jest człowiek.

Elżbieta Radziszewska ubolewała też, że podczas prac komisji wkradły się niepotrzebne emocje. Posłanka nie chciała oceniać przesłanek, jakie przyświecały wnioskodawcom zmian w ustawie zasadniczej, dlatego zacytowała wypowiedź ministra kultury Kazimierza Ujazdowskiego z PiS - osoby, która jest za ochroną życia. Minister mówił niedawno, że politycy LPR traktują tę sprawę jako batalię o utrzymanie się na scenie politycznej.

Na koniec wystąpienia posłanka Platformy Obywatelskiej zaapelowała o zastanowienie się i rozwagę, by posłownie nie zagalopowali się i nie zaczęli zmieniać dekalogu. "W jednym z przykazań napisane jest <nie zabijaj>, chyba nie będziemy dodawać od momentu poczęcia do naturalnej śmierci" - powiedziała Radziszewska.

PSL z troską

PSL jest za zmianą w konstytucji - Franciszek Stefaniuk powiedział w trakcie debaty, że dyskusji o ochronie życia powinna towarzyszyć atmosfera troski i wzajemnego szacunku, ponieważ życie człowieka w każdej fazie ma ta samą wartość.

"Nie możemy podchodzić do życia z powodów ekonomicznych, przemysłowych, społecznych, bo w pewnej fazie może być niewygodny, albo nie pasować do mojej egzystencji" - mówił poseł PSL.

Ostateczne głosowanie projektu zmian w konstytucji planowane jest w Sejmie po Świętach Wielkanocnych. Do zmiany konstytucji wymagana jest większość co najmniej 307 głosów. Na dziś żadna propozycja nie ma tej większości.