Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie, co jest zniszczone, a co zginęło, ani kto za to zapłaci. "Wiemy, że uszkodzeniu uległy m.in. apteczki techniczne i części zapasowe. Powstały także uszkodzenia mechaniczne sprzętu, które być może były związane z warunkami drogowymi, w których sprzęt był transportowany" - wyliczał gen. Kwiatkowski, który towarzyszy ministrowi Aleksandrowi Szczygle w czasie jego podróży do Pakistanu.
Ale to jeszcze nie koniec. Na ostatnie przygotowania misji zostało tylko kilkanaście dni, a problemów jest dużo więcej. Cały sprzęt dotarł już do Afganistanu, ale nie wszystko udało się przewieźć do baz, w których służą Polacy. "Mamy jeszcze problemy m.in. z transportem amunicji" - przyznał gen. Kwiatkowski. I dodał, że "jest jeszcze dużo spraw do załatwienia".
W tej chwili w Afganistanie jest około 1100 polskich żołnierzy. Stacjonują m.in. w Mazer-e-Sharif, Bagram, Kabulu i Kandaharze. Gotowi do misji mają być na początku czerwca.