"Fakt" sugeruje, że lekarze nie chcą dzielić się z pielęgniarkami pieniędzmi, które ewentualnie wyszarpią od rządu. Już teraz mówi się o miliardzie złotych, który Narodowy Fundusz Zdrowia miałby oddać tylko lekarzom.

"Za miliard złotych poświęcili swoje koleżanki" - żali się na łamach "Faktu" Longina Kaczmarska, wiceszefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Pielęgniarki czują się nie tylko oszukane, ale i obrażone. W środowisku lekarskim krąży bowiem opinia, że siostry są balastem, który przeszkadza lekarzom w negocjacjach płacowych. Lekarze mają między sobą żartować, że nie potrzebują "przyzwoitek" w rozmowach z rządem. "Określanie nas mianem przyzwoitek świadczy tylko i wyłącznie o poziomie kultury tych ludzi" - oburza się Kaczmarska.

Oliwy do ognia dolał plakat, który rozmieścili w szpitalach strajkujący lekarze. Na pierwszym tle przedstawia pielęgniarkę trzymającą transparent. Za nią murem stoją dwaj lekarze. Według "Faktu" siostry twierdzą, że ten plakat to wielkie kłamstwo. "Na plakat to się nadawałyśmy. A do negocjacji z rządem to już nie" – mówi z żalem Grażyna Gaj, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Małopolsce.





Reklama