Według ratowników TOPR 40-letni turysta nieszczęśliwie się poślizgnął. "Był przygotowany do chodzenia po górach, jednak odcinek gdzie wydarzył się wypadek jest bardzo trudny. Miejscami teren jest eksponowany, poślizgnięcie może skutkować upadkiem i najgorszym czyli śmiercią" - powiedział Maciej Latasz ratownik TOPR.

W trudnej akcji ratunkowej wzięło udział sześciu ratowników TOPR i śmigłowiec. Przetransportowali już zwłoki turysty do Zakopanego.

Turysta miał niebywałego pecha. Dziś w Tatrach panowały bowiem bardzo dobre warunki turystyczne - było słonecznie i ciepło.

To kolejny już w te wakacje wypadek w Tatrach. W zeszłym tygodniu z Giewontu spadł 40-letni poznaniak. Także i on zginął na miejscu.