Magda Czechowska wracała z zajęć jazdy konnej. Wysiadła z samochodu instruktora w centrum, niedaleko dworca PKP. I tam po raz ostatni zarejestrowały ją policyjne kamery, jak 11-latka wchodzi do tunelu. Co stało się z nią dalej? Nad tym głowi się cała świętokrzyska policja.
"Policja otrzymała kilka sygnałów, od osób twierdzących, że widziały dziewczynkę. Każdy z nich jest skrupulatnie sprawdzany" - opowiada Radiu Kielce komendant wojewódzki świętokrzyskiej policji, inspektor Wojciech Olbryś.
Mundurowi proszą o pomoc każdego, kto w środę przed godziną 21 widział Magdę. Dziewczynka miała na sobie ciemnoniebieskie dżinsy, niebieski sweterek, czarne adidasy i różową bluzkę na ramiączkach. Policjanci czekają na informacje przez całą dobę pod numerem telefonu (41) 349-32-10, a w całym kraju pod 997.
Choć kamery, oprócz Magdy, zarejestrowały jeszcze kilka osób - kobietę z krótkimi blond włosami, ubraną w ciemną bluzkę i kolorową długą spódnicę, oraz starszego mężczyznę w jasnej koszuli, niosącego saszetkę. Przed dziewczynką szły dwie kobiety z małym dzieckiem.
Żadna z tych osób nie zgłosiła się do tej pory na policję. Dlatego komendant wojewódzki policji przeznaczył 5 tysięcy złotych na nagrodę za pomoc w odnalezieniu dziewczynki.