"Rozbijamy obóz na naszej ziemi, kupiliśmy ją i nikt nas stąd nie wywłaszczył. Nie pozwolimy tu wjechać buldożerom"- zapowiadają ekolodzy, którzy wczoraj pojawili się w Dolinie Rospudy. Może ich protest nie będzie potrzebny, bo wczoraj Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu wniosek o natychmiastowe wstrzymanie prac budowlanych w Dolinie.

Reklama

Obozowisko zielonych powstaje na jednym hektarze łąki w miejscowości Gatne II, przy drodze krajowej nr 8 między Augustowem a Suwałkami - przez to miejsce ma przebiegać trasa Via Baltica. Na zakup łąki złożyło się kilka polskich organizacji ekologicznych. Zgodnie z prawem jest ich własnością, nikt bowiem nie zdecydował jeszcze o wywłaszczeniu ekologów z tego terenu. "Nie mają prawa nas stąd ruszyć" - tłumaczy Jacek Winiarski z Greenpeace. "Proces wywłaszczeniowy powinien być ukończony przed wydaniem pozwolenia na budowę drogi. Niedbalstwo i paniczny pośpiech drogowców spowodował, że takich szczegółów nie dopatrzono" - dodaje.

Mariusz Duchewicz z Greenpeace jako pierwszy pojawił się w Dolinie Rospudy. Przyjechał w niedzielę wieczorem. "Na razie jest kilkanaście osób, ale spokojnie zmieści się tu ze 100 namiotów" - mówi DZIENNIKOWI. "Non stop wiszę na telefonie, bo dziś zjeżdżają ludzie z całej Polski i ciągle ktoś pyta o drogę".

Faktycznie wczoraj w południe obozowisko było jeszcze w powijakach. Na łące pasły się krowy, leniwie na krzątanię przyjezdnych spoglądał koń, a w śniadaniu zupełnie nie przeszkadzały sobie ani bocian, ani pokaźne stado szpaków. W tle, za szpalerem drzew, na krajowej ósemce, widać było natomiast pokaźną kolejkę tirów, których przejazd blokowali zwolennicy budowy obwodnicy. "Po okolicy cały czas kręcą się samochody Budimexu Dromexu, chyba chcą sprawdzić, co robimy" - dodaje Duchowicz. "Wszędzie w okolicy porozklejali swoje nalepki firmowe, tak jakby te tereny były już ich".

Reklama

Adam Bohdan z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot liczy jeszcze na decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który wstrzyma prace drogowców w Dolinie Rospudy przed 1 sierpnia. Ale jeśli nie... "Nie dopuścimy do wycinki drzew" - zapewnia Bohdan. "Będziemy przykuwać się do nich, ale nie pozwolimy ich zniszczyć. Większość drzew liczy po 70, 100 lat, nie oddamy ich pilarzom bez oporu".

Magda Mosiewicz, współprzewodnicząca Zielonych, dodaje: "Za chwilę powstanie w Polsce następny po Białym Miasteczku obóz protestu, tym razem w lesie pod Augustowem. Nigdy nie będzie obiecywanych trzech milionów mieszkań, ale będziemy mieli w końcu trzy miliony namiotów i same otwarte fronty konfliktów".

Ekolodzy pytani, czy nie boją się kos i wideł, z którymi zamierzają do nich wyjść mieszkańcy Augustowa popierający budowę obwodnicy, mówią: "Obawiamy się, ale i podchodzimy do tego z dystansem. Pan Chmielewski, organizator patroli obywatelskich, raz mówi, że wjedzie na nas z piętnastoma traktorami, drugi raz, że powstrzyma się od użycia siły. Mamy nadzieję, że w ogóle nie dojdzie do konfrontacji".

Reklama

Polskich ekologów w walce o ocalenie Rospudy wspierają koledzy za granicą. "W najbliższych dniach protesty w tej sprawie zapowiedziały organizacje w Dublinie, Londynie i Barcelonie" - informuje Duchewicz. Ale już dziś Europejski Trybunał Sprawiedliwości może wydać wyrok w sprawie Rospudy. David Hammerstein, członek delegacji Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, która badała możliwość przeprowadzenia alternatywnej trasy obwodnicy Augustowa, podkreśla: "Łamiąc prawo, rząd polski naraża kraj na kary finansowe i ostracyzm polityczny. Znam przypadki, kiedy wydając decyzję w danej sprawie, ETS zasądzał bezzwłocznie karę rosnącą dla danego państwa. Nie zdziwiłbym się, gdyby i w tym przypadku tak się stało".



Racje ekologów

  • Są to unikalne na skalę europejską tereny bagienne
  • Dolina jest siedliskiem rzadkich, zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt
  • Stracą posiadacze gospodarstw agroturystycznych
  • Są to bardzo cenne tereny naukowo-badawcze
  • Nie można łamać unijnego prawa, bo grożą wielkie kary finansowe
  • Budowa obwodnicy może zniszczyć nawet lęgowiska 70 najrzadszych gatunków ptaków

Przy budowie drogowcy wytną 26 tysięcy drzew

Racje mieszkańców

  • Poprawi się bezpieczeństwo na drodze, którą przejeżdża 15 tys. pojazdów na dobę - trasa S-8 jest najbardziej niebezpieczną na Podlasiu (rocznie ponad 130 wypadków, 60 zabitych i 180 rannych).
  • Obwodnica przez Rospudę przetnie 250 działek i nie spowoduje konieczności wyburzania gospodarstw.
  • Nad najcenniejszym torfowiskiem w Dolinie Rospudy zostanie poprowadzona estakada, która nie będzie miała wpływu na istnienie całego torfowiska, nie zagrozi rzadkim gatunkom roślin i zwierząt.