Halina Kutymska kupiła mieszkanie spółdzielcze na warszawskim Ursynowie kilkanaście lat temu. "Pamiętam. Zapłaciłam za nie 27 tysięcy złotych. Wzięłam pożyczkę. Teraz wiem, że mogłam poczekać. Otrzymałabym mieszkanie prawie za darmo" - mówi "Faktowi".

Reklama

Czy jest dla niej, jak i dla ponad dwóch milionów mieszkańców, którzy są w podobnej sytuacji, ratunek? Okazuje się, że tak. Po sugestiach "Faktu" do ustawy spółdzielczej zgłoszona została poprawka.

Zakłada ona rekompensaty dla osób, które kupiły mieszkania spółdzielcze po 24 kwietnia 2001 roku, czyli dacie wprowadzenia poprzedniej ustawy spółdzielczej. Jak otrzymać rekompensatę?

Wystarczy, że na zebraniu walnym spółdzielców zostanie podjęta uchwała w tej sprawie. Nadpłata za mieszkanie zostanie wliczona w poczet funduszu remontowego. Dzięki temu nawet przez kilka lat ci ludzie będą płacili niższy czynsz - pisze "Fakt".

"Dla spółdzielni będzie to operacja czysto księgowa. Dla spółdzielców duża oszczędność" - wyjaśnia senator Adam Biela z Senatorskiego Klubu Narodowego.

Reklama

Co więcej, podobne odszkodowanie mogą otrzymać osoby, które kupiły mieszkania w latach 90., a nawet wcześniej.

"Przed 2001 rokiem wykup mieszkań nie był regulowany ustawą. Tak więc decyzję w sprawie tych odszkodowań muszą podjąć same spółdzielnie. To będzie sprawiedliwe" - uzasadnia senator Biela.