Pracownicy Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca we Wrocławiu przyznają, że Jannat trudno jest wysiedzieć na miejscu. "Nie tylko jest w dobrej formie, ale jak to dziecko jest bardzo żywotna. Chce się bawić, dokazuje, piszczy i jest dość zadowolona" - opowiadają.

Dziewczynkę przeniesiono już na zwykły oddział kardiochirurgiczny. Jannat spędzi tam ok. dwóch tygodni. Potem czeka ją jeszcze rehabilitacja. Jeśli wszystko będzie szło tak dobrze, jak do tej pory, Irakijka będzie mogła wrócić do Bagdadu już za dwa miesiące.

Jannat urodziła się z wadą serca. Polscy lekarze zdecydowali się ją operować, choć tego typu zabiegi przeprowadza się tuż po urodzeniu. A Jannat ma już 10 miesięcy. Bez zabiegu dziecko mogłoby przeżyć najwyżej dwa, trzy lata.

Przeprowadzona w czwartek operacja trwała aż sześć godzin. Lekarze nie chcieli natychmiast po zabiegu oceniać stanu dziecka. Ostrożnie przyznawali, że o zdrowiu maleństwa zdecydują najbliższe dni. Dziś, kiedy Jannat opuściła już OIOM, mogą z ulgą przyznać, że wszystko się udało.