"Przeraża mnie to, że w szkole będę miał więcej zajęć niż zabawy - wyznaje z przejęciem Olek Stańczak, tegoroczny pierwszoklasista. "Ale nie boję się tak bardzo, bo moi koledzy z zerówki będą ze mną chodzić do klasy" - pociesza się Olek.

Rzeczywiście, dla dziecka pierwsze dni szkoły są ogromnie stresujące. Psycholodzy radzą, by jeszcze przed początkiem roku wyjaśnić pierwszakowi główne różnice między zerówką a podstawówką.

Reklama

"Im więcej zostanie powiedziane na początku, tym łatwiej będzie pierwszakowi odnaleźć się w nowym otoczeniu" - mówi psycholog dziecięcy Monika Dreger.

Mama Olka Monika Kanios-Stańczyk rozmawiała z synem nawet o przemocy i narkotykach w szkole. Ustaliła, że wszystko, co go zaniepokoi, ma zgłaszać nauczycielce. Była też z synem w szkole, do której będzie chodzić. "Przejrzeliśmy wszystkie podręczniki i Olek stwierdził, że nie są takie straszne" - opowiada.

Reklama

Warto też poinformować nauczyciela, czy dziecko chodziło do przedszkola. "Dzięki tej wiedzy pedagog wie, w jaki sposób rozmawiać z uczniem" - tłumaczy Małgorzata Stankiewicz, nauczyciel nauczania zintegrowanego ze Społecznej Szkoły Podstawowej nr 23 w Grodzisku Mazowieckim. Dzieci, które chodziły do przedszkola, są spokojniejsze i mniej boją się szkoły.

Dużej grupie dzieci największą trudność sprawia jednak poddawanie się rygorom i ocenom. Nie są do tego przyzwyczajone. "Dlatego trzeba uświadomić im, że w szkole nie zawsze jest dobrze, że czasem zdarzają się złe chwile i nie ma się czym denerwować" - mówi Monika Dreger.

Dziecko musi wiedzieć, że w szkole będzie rozliczane i oceniane ze swoich obowiązków. "Uczeń musi mieć jednak pewność, że nauczyciel stoi po jego stronie. Nie może oceny utożsamiać z uwagą czy karą" - mówi Małgorzata Stankiewicz.

Reklama

Nauczyciel powinien więc wytłumaczyć pierwszakom, że ocena ma wymiar pozytywny, nie negatywny. Jeżeli dziecko chce dostać wyższą ocenę, musi jeszcze nad daną rzeczą popracować, wbrew pozorom dzieci to motywuje do dalszej pracy. Należy im wytłumaczyć, że nie muszą być świetne we wszystkim, że zdążą się wszystkiego nauczyć, bo właśnie po to jest szkoła.

Może nadejść jednak dzień, kiedy dziecko oznajmi nam: "Nie idę do szkoły", "Brzuch mnie boli", "Nikt mnie tam nie lubi", "Nic mi się nie udaje" itp. Taki sygnał powinien skłonić rodziców do poważnej rozmowy z dzieckiem. Przyjacielska pogawędka spowoduje, że łatwiej będzie mu się otworzyć. Rodzice powinni pozwolić maluchowi swobodnie się wygadać. - Szczera rozmowa jest receptą na wszystko - zaleca Monika Dreger.



O czym musisz pamiętać, wysyłając dziecko do szkoły:

1. Codziennie miej czas tylko dla dziecka. Pozwól podzielić się wrażeniami ze szkoły. Nie przerywaj, nie pokazuj zniecierpliwienia. Staraj się oswoić dziecko ze szkołą jeszcze przed początkiem roku.

2. Przyzwyczajaj dziecko do punktualności. Zapewnij odpowiedni czas na wybranie się dziecka do szkoły. Nie wprowadzaj rano nerwowej atmosfery.

3. Pomagaj, ale nie wyręczaj dziecka. Np. dopilnuj samodzielnego pakowania tornistra, ale sam tego nie rób.

4. Zapewniaj dobre warunki do nauki w domu. Przygotuj stałe i przyjazne miejsce do odrabiania lekcji. Pamiętaj, by kupić dziecku wszystkie potrzebne pomoce. Pożyczanie na lekcji np. linijki jest dla dziecka bardzo stresujące.

5. Wdrażaj dziecko do starannego wykonywania swoich obowiązków. Sprawdzaj odrabianie lekcji, jak trzeba, wytłumacz je i pomóż.

6. Nie przesadzaj z wymaganiami. Akceptuj możliwości i tempo pracy dziecka.

7. Utrzymuj dobry i systematyczny kontakt z wychowawcą. Konsultuj z nim problemy dziecka. Poinformuj, czy dziecko chodziło do przedszkola.

8. Wymagaj właściwego zachowania się w szkole. Nie ignoruj uwag wychowawcy.

9. Nie obciążaj dziecka zbyt dużą liczbą zajęć dodatkowych. Zadbaj o zabawy, grę w piłkę, w berka. Ważne, by miało dużo ruchu.

10. Nie podważaj autorytetu nauczyciela. Nawet jeżeli masz rację, nie wypowiadaj przy dziecku negatywnych uwag o pedagogu.